Przed nami stał młody
mężczyzna, który miał brązowe włosy, które według każdego faceta były ułożone „idealnie”.
Chociaż według mnie były one jednym wielkim bałaganem, cóż, moda. Chłopak był
wysoki i dobrze zbudowany. Nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy, że
wstrzymuję powietrze, dopóki nie zaczęłam go potrzebować. W szybkim tempie
wypuściłam je ustami, a następnie wzięłam ponowny wdech, ale tym razem był już
on dyskretniejszy. Cały czas patrzyliśmy sobie nawzajem w oczy i mogłabym dać
sobie uciąć rękę, że w oczach chłopaka ujrzałam delikatny błysk (od autorki: Zing
XD). Odważyłam się na delikatny, aczkolwiek nieśmiały uśmiech w jego stronę,
który od razu został odwzajemniony. Brązowooki podszedł w naszą stronę, cały
czas nie zrywając ze mną kontaktu wzrokowego. Stanął naprzeciwko mnie.