poniedziałek, 31 grudnia 2018

Życzenia sylwestrowe/noworoczne



Z pewnością ten rok na blogu w moim wykonaniu jest totalnie do kitu, zdaję sobie z tego sprawę. Wiem, że naprawdę zaczynam ludzi denerwować tymi postami, BO NIE MA ŻADNEGO NOWEGO ROZDZIAŁU I Z CZYM JA TUTAJ DO WAS PRZYCHODZĘ?! 
Naprawdę się staram, a uwierzcie mi, idzie do dupy. Siedzę na Wattpadzie, nic nie zmienia to w moim życiu, tracę przyjaciół (żartowałam, jeżeli któraś z was to czyta, pyszczki ♥). Ale przejdźmy do życzeń. 
Sylwester. Impreza. Zabawa. Samotność. Przyjaźń. Miłość. 
Życzę Wam, aby nadchod
zący rok był o wiele lepszy od obecnego. 
Jeżeli kochacie książki, życzę byście odkrywali ich coraz więcej i by każda z nich była jeszcze ciekawsza od innych. 
Jeżeli kochacie swojego bloga, to życzę, byście mieli jeszcze więcej czytelników i wyświetleń.
Jeżeli odliczacie do wakacji (TO JA XD), to życzę, by rok szkolny minął jak najszybciej, bo zostało tylko 116 dni nauki szkolnej, 56 dni wolnego od niej, kochajmy życie XD 
Jeżeli macie jakieś egzaminy, to trzymam kciuki za Was, by poszły jak najlepiej :)
Życzę uśmiechu, radości z małych rzeczy, znalezienia miłości, rozwiązania wszelkich sporów, wspaniałych przyjaźni na lata. 

Buziaki ❤️❤️❤️

wtorek, 25 grudnia 2018

ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE


Znalezione obrazy dla zapytania merry christmas stock image free

Kochani! Spóźniam się tutaj do Was z życzeniami, rozdziałami, że aż człowiekowi wstyd. W tym roku bardzo, bardzo, BARDZO odczułam prace świąteczne, uh, wigilia jednak jest pracowitym świętem. Nie ważne XD
Z okazji trwających świąt chcę Wam życzyć:
Dużo uśmiechu, 
Byście znaleźli szczęście u boku innej osoby, 
Weny, bo bez niej to daleko się nie zajedzie, 
Jeżeli ktoś się uczy, to: świetnych ocen: czwórek, piątek, szóstek, paska na koniec roku,
Jeżeli ktoś pracuje: by szef odpuścił po świętach XD
Zdrowia, bo bez niego nic nie jest takie samo, nie ma pełni szczęścia,
Ciepełka rodzinnego,
Smacznego jedzonka świątecznego,
Pieniędzy (TUTAJ WYMYŚL SOBIE KWOTĘ) życzę,
Czego tylko sobie jeszcze życzycie ♥

Buziaki 

sobota, 24 listopada 2018

Rozdział 6 - Calum Hood


Podobny obraz

Gdzie jesteście? Dlaczego Was przy mnie nie ma? Zapomnieliście już o mnie? 
Powinniście przy mnie być i mnie wspierać. Tęsknię za Wami. Bez Was czuję się opuszczona. Nie wiecie, że jestem w szpitalu? Jesteśmy przyjaciółmi, myślałam, że dla Was coś to znaczy... Dla mnie tak wiele. Nie odwiedziliście mnie ani razu. Żadne z Was. Tak szybko odsunęliście się ode mnie? Z jakiego powodu stawiacie mnie na bocznym torze? Krzywdzicie mnie, nie zauważacie tego? Co się stało z naszą przyjaźnią? Zrobiłam coś nie tak? Nie zależy Wam już na mnie? Stałam się dla Was bezużyteczna? 
Nie znajdę takich samych osób jak Wy. Nie zbuduję takiej samej przyjaźni. Kocham Was, dlaczego Wam tak bardzo nie zależy na naszej przyjaźni? Jeżeli stwierdzicie, że jednak chcecie mnie mieć nadal w swoich kręgach znajomości, to będę czekać. 
Błagam...
Nie zapomnijcie o mnie. 
Kocham Was...


środa, 31 października 2018

INFORMACJA I PRZEPROSINY

Hej, hej, heej!
Tak, wiem, nie ma nic od ponad miesiąca. 
PRZEPRASZAM. 
To nie tak miało być. 
Nie kończę z blogiem, ale zajmuję się one shot'em, który pojawi się za jakiś czas (może znów będzie miał około godziny czytania jak ten ostatni 😉)
Nie obrażajcie się na mnie, ja się postaram coś napisać jak najszybciej.
Wiem, mam u was zaległości z komentarzami. Ale dałam wam w google+ w aktywności +1. Przeczytałam to wszystko już, naprawdę. Od teraz jak będą pojawiać się nowe wpisy, to będę zostawiać po sobie ślad 😘
Przepraszam jeszcze raz. ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ JUŻ NIE DŁUGO.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie ❤️

niedziela, 9 września 2018

Rozdział 5 - Przyjaciele



 A jeżeli już mówimy o dziecku, to strasznie pcha się na świat, kopie i kopie – powiedziała, łapiąc się za brzuch – I to chyba jest dzisiaj… – Amber wzięła wdech, a następnie spojrzała na Luke’a – Strasznie się boję. Oby to był tylko fałszywy alarm.

poniedziałek, 3 września 2018

Rozpoczynamy kolejny rok szkolny...

HEEEJ!
Rozdział pojawi się dopiero w weekend. Rozpoczęcia roku szkolnego to zło!
Jak możecie to zobaczyć (jeżeli czytasz to w wersji na komputer), po prawej stronie pojawiło się odliczanie do Bożego Narodzenia i WAKACJI 2019! Jeszcze tylko 10 miesięcy!
Ja tak bardzo nie chcę do szkoły, zazdroszczę osobom na studiach, oni dopiero w październiku, to jest nie fair!
No nie ważne, uciekam ♥
Buziaki 😘😘😘

niedziela, 1 lipca 2018

Rozdział 4 - Cześć, jestem Ashton



— Luke? Dlaczego nie poczekałeś na mnie? – usłyszeliśmy głos młodego mężczyzny. Spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam uśmiechniętego chłopaka z dołeczkami na policzkach – O mój Boże…
Przed nami stał młody mężczyzna, który miał brązowe włosy, które według każdego faceta były ułożone „idealnie”. Chociaż według mnie były one jednym wielkim bałaganem, cóż, moda. Chłopak był wysoki i dobrze zbudowany. Nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy, że wstrzymuję powietrze, dopóki nie zaczęłam go potrzebować. W szybkim tempie wypuściłam je ustami, a następnie wzięłam ponowny wdech, ale tym razem był już on dyskretniejszy. Cały czas patrzyliśmy sobie nawzajem w oczy i mogłabym dać sobie uciąć rękę, że w oczach chłopaka ujrzałam delikatny błysk (od autorki: Zing XD). Odważyłam się na delikatny, aczkolwiek nieśmiały uśmiech w jego stronę, który od razu został odwzajemniony. Brązowooki podszedł w naszą stronę, cały czas nie zrywając ze mną kontaktu wzrokowego. Stanął naprzeciwko mnie.

niedziela, 24 czerwca 2018

DWA LATA BLOGA




HEEEJ!
Przychodzę tutaj do was z pewną informacją.
A więc… (JAK JUŻ ZAPEWNE WSZYSCY PRZECZYTALIŚCIE W TYTULE POSTU) mój blog ma już dwa latka. 
Dziękuję tym, którzy są ze mną i tak cierpliwie czekają na rozdziały, które przez ten rok były rzadziej. Jesteście cudowni, gdyby nie wy, to już dawno zwątpiłabym w to, co robię. Kocham pisać i nie przestałabym tego robić, nawet gdybym musiała zostawić bloga. Jeszcze raz bardzo dziękuję za te dwa lata, dużą ilość wyświetleń, za każdy komentarz, ciepłe słowa, pomoc przy szablonie, za wszystko co dla mnie robicie, nawet w małych gestach.
Jesteście naprawdę cudowni.

Dziękuję ❤️

poniedziałek, 18 czerwca 2018

INFORMACJA



NA POCZĄTEK: MIRANDA ROSE, JEŻELI TO CZYTASZ, TO PROSZĘ O KONTAKT ZE MNĄ NA HANGOUTS, TO NAPRAWDĘ WAŻNE!

Cześć,
Wiem, wiem, wiem... Rozdziału nie ma, ale przysięgam, że to nie jest moja wina! 
Zacznijmy od tego, że kończę szkołę, a moja jakże wspaniała i przecudowna pani wicedyrektor wymyśliła sobie, że to nie klasy o rok młodsze będą nas żegnać, tylko moja klasa ta (jak to powiedziała wicedyrektorka) Wspaniała i cudowna klasa *kaszl*średnia klasowa 4,74*kaszl* (PRZEGRYW ŻYCIA, JEDNA SETNA I KLASA MIAŁABY BIAŁO-CZERWONY PASEK), ten sam rocznik, który kończy szkołę będzie żegnać siebie nawzajem - baaaaardzo mądre... Jestem jedną z narratorów, a próby są codziennie po kilka godzin, przepraszam. 
Obiecuję, że od poniedziałku postaram się coś napisać ♥
Kocham Waaaas

czwartek, 17 maja 2018

Rozdział 3 - Spakowała jego walizki


Podobny obraz


Gdzie jesteś, gdy cię potrzebuję?
Dlaczego zawsze zostawiasz mnie samą w tak ważnych chwilach?
Spotkamy się tam na górze?
Będziesz na mnie czekał?
Kocham cię…

Po ciężko przespanej nocy, wylegiwałam się w ciepłym, szpitalnym łóżku. Cały czas zastanawiała mnie ta dziewczyna i wieczorna akcja. Amber. Ciąża. Starszy mężczyzna. Ojciec dziecka. A w tym wszystkim ja.

niedziela, 8 kwietnia 2018

Rozdział 2 - Amber



Nie żyje.
Popłynęła łza.
Nie żyje.
Spłynęła po policzku.
Nie żyje.
Kapnęła na ubranie.
Odtwarzam te dwa słowa po raz kolejny, jeszcze raz i jeszcze raz, znowu po moich policzkach płyną łzy, coraz więcej łez.
Wciąż nie jestem w stanie się z tym pogodzić. Ból jaki w chwili obecnej odczuwam jest nie do opisania. Wszystko zakłóca mi prawidłowe myślenie. Całość jest dla mnie sprzeczna. Jednego dnia jest człowiek, widzisz go, możesz dotknąć, porozmawiać, a następnego nie ma już nic oprócz różnych wspomnień, które po pewnym czasie zaczną się zamazywać, aż w końcu znikną z pamięci człowieka. Nie mam siły na nic. Jestem zmęczona. Chcę przestać myśleć o tym wszystkim, ale nie jestem w stanie, nie potrafię. Nie mogę. To oznaczałoby koniec, zamknięcie tego całego rozdziału i zapomnienie o Nim na zawsze. Nie potrafię. Nie chcę zapomnieć o tak bardzo ważnej osobie w moim dotychczasowym życiu. Boję się, że jeżeli przestanę pamiętać, to zapomnę…

niedziela, 11 marca 2018

Rozdział 1 - Zapomnij o tym całym "związku"




Dziecko… Byłam w ciąży… Leon wie o dzieciątku? Nienawidzi mnie za to? Pewnie nie chce mnie znać po tym wszystkim… Nie wiedziałam nic o tej malutkiej istotce. Gdybym miała jakiekolwiek oznaki tego, że jestem w tym stanie, to z pewnością nie odważyłabym się skrzywdzić siebie ani mojego nienarodzonego dziecka. Niestety… Nie udało się. Czy ja zawsze muszę coś zepsuć i rozpoczynać wszystko od nowa? Muszę powiedzieć Leonowi o tym, że… Że… Że nasze dziecko, że moje dziecko, jego dziecko… Nie ma go… Nie ma go i nigdy nie będzie, bo zniszczyłam tę możliwość zostania matką.
Poroniłam…

niedziela, 25 lutego 2018

PROLOG



Uchyliłam moje ociężałe powieki. Ile razy się nie obudzę, to jestem w szpitalu… Jak to jest w ogóle możliwe? Białe światło bardzo razi moje oczy, więc szybko z powrotem je zamykam.
— Violu…
Usłyszałam głos mojej mamy.
— Mama?
— Tak kochanie, jak się czujesz?
— Wszystko mnie boli.
Ledwo uniosłam się plecami od poduszki, a moja mama już pojawiła się przy mnie i popchnęła mnie z powrotem na poduszkę. Zaśmiałam się na to.
— Aż tak mnie nie boli.

sobota, 27 stycznia 2018

Rozdział 65 - Koniec


Ostatni rozdział dedykuję wszystkim moim czytelnikom ♥

Francesca

Gdy Ludmiła do mnie zadzwoniła i opowiedziała całą sytuację, czym prędzej ruszyłam do domu mojej przyjaciółki. Gdy pojawiłam się w środku domu państwa Castillo to, co ujrzałam zszokowało mnie. Szczerze mówiąc, to byłam przerażona widokiem, który ujrzałam.
Ona leżała cała we krwi.
Zadzwoniłam na pogotowie. Po jakimś czasie lekarze pojawili się w domu i zabrali nieprzytomną dziewczynę do szpitala. Postanowiłam czym prędzej zadzwonić do mamy Violetty. Po kilku sygnałach jej rodzicielka odebrała.
— Halo? Francesca? – usłyszałam jej głos w telefonie.
— Violetta jest w szpitalu – powiedziałam. Po drugiej stronie usłyszałam tylko głuchą ciszę.

środa, 10 stycznia 2018

Rozdział 64 - Głucha cisza



Ludmiła

Violetta wyszła zostawiając wszystkie zakupy. Wstałam zła od stolika i podeszłam do dwójki. Gdy byłam już wystarczająco blisko ujrzałam Stephanie. Nie znam jej osobiście, ale wiele razy spotkałam ją na imprezach, zanim jeszcze nie wyjechała. A teraz wróciła i Leon z nią jest! O nie! Leon przeleciał Stephanie! Po co mówił, że Violetty nie zostawi?! Nie dość, że Violetta oddała mu cnotę, to on jeszcze przeleciał Stephanie! Mógłby chociaż zerwać z Violettą i dopiero pokazywać się z tą... Z tą dziewuchą!