niedziela, 1 lipca 2018

Rozdział 4 - Cześć, jestem Ashton



— Luke? Dlaczego nie poczekałeś na mnie? – usłyszeliśmy głos młodego mężczyzny. Spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam uśmiechniętego chłopaka z dołeczkami na policzkach – O mój Boże…
Przed nami stał młody mężczyzna, który miał brązowe włosy, które według każdego faceta były ułożone „idealnie”. Chociaż według mnie były one jednym wielkim bałaganem, cóż, moda. Chłopak był wysoki i dobrze zbudowany. Nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy, że wstrzymuję powietrze, dopóki nie zaczęłam go potrzebować. W szybkim tempie wypuściłam je ustami, a następnie wzięłam ponowny wdech, ale tym razem był już on dyskretniejszy. Cały czas patrzyliśmy sobie nawzajem w oczy i mogłabym dać sobie uciąć rękę, że w oczach chłopaka ujrzałam delikatny błysk (od autorki: Zing XD). Odważyłam się na delikatny, aczkolwiek nieśmiały uśmiech w jego stronę, który od razu został odwzajemniony. Brązowooki podszedł w naszą stronę, cały czas nie zrywając ze mną kontaktu wzrokowego. Stanął naprzeciwko mnie.