piątek, 7 kwietnia 2017

Rozdział 43 - Nigdy Cię nie kochałem


Rozdział z dedykacją dla: 
Asi Blanco i JORTINI BLANCO

Koniec marca
Violetta

Niechętnie wchodzę do sali lekcyjnej. Tej cholernej, męczącej przez te następne czterdzieści pięć minut sali...
Mam już dosyć tego miejsca. Mimo że jestem jedną z tych lepszych uczennic, to i tak chcę już odpocząć od tego „wysysającego życie” miejsca. Mam dosyć każdego poniedziałku jaki minął i czeka na mnie w tej szkole. Dlaczego w weekendy, gdy mogę sobie pospać, to wstaję wypoczęta o siódmej, a podczas dni, gdy muszę siedzieć w tym miejscu, pospałabym sobie?
To takie nie fair…
Usiadłam w trzeciej ławce od okna i wyjęłam książki i zeszyt od angielskiego. Spojrzałam w bok, gdzie obok mnie usiadła Francesca, która szybko zaczęła wyjmować swoje podręczniki. Odwróciłam swój wzrok i ponownie zaczęłam wpatrywać się tępo w okno. Jednak długo tak sobie nie popatrzyłam, ponieważ rozmowa obok mnie wyrwała mnie z zupełnie innego świata, w którym się znajdowałam kilka chwil temu. Spojrzałam na Francescę i stojącego nad nią Leona. Włoszka zupełnie go olewała.
- No weź… Francesca idź do Diego. Zamień się tylko na tę godzinę – powiedział sfrustrowany chłopak.
Czarnowłosa podniosła się i przeszła do ławki, gdzie siedział Diego. Powiedziała jeszcze „Robię to tylko dla tego, że mogę usiąść obok mojego chłopaka.
- Cześć – przywitał się ze mną chłopak buziakiem w policzek.
- Hej – odpowiedziałam.
Widziałam zdenerwowanie w jego oczach. Cały czas, gdy myślał, że nie patrzę odwracał się w stronę Diego i patrzył na niego dziwnym wzrokiem.
- Co jest? – zapytałam.
- Chcę, żebyś… - nie dokończył, ponieważ do klasy weszła nauczycielka.
(Od autorki:
UWAGA!
TEN FRAGMENT TEKSTU JEST SPRAWDZONY POD WZGLĘDEM POPRAWNOŚCI JĘZYKOWEJ! NIE ZAWIERA ON BŁĘDÓW!)
- Hello class.
- Hello teacher.
- Today I want to talk with you in English. Hide books and start talking with your partner. Try to use what do you remember at all times. Let’s get started.
- What’s up? – zapytałam chłopaka.
- I don’t think it’s a good place for a private conversation.
- Okay but tell me even if it’s a bad thing.
Leon powiedział mi, że nic złego się nie dzieje i cały czas był jakiś uważny. Cały czas mnie obserwował. I odpowiadał mi na pytania tylko na „Tak” albo „Nie”.
W pewnym momencie chłopak oparł się o ławkę i złapał się za głowę.
- Wszystko okej? – zapytałam patrząc na niego.
- Tak, o czym mówiliśmy? – spytał.
- O… Ach, mówiliśmy, a właściwie ja mówiłam, ty tylko mówiłeś na tak lub nie, więc mógłbyś mi w końcu odpowiedzieć na moje pierwsze pytanie? Wydaje mi się, że olewasz mnie od tych kilku dni, od tych dni, gdy oddałam ci się… masz mnie gdzieś. Czy zależało ci tylko na moim dziewictwie? Jeżeli masz jakieś problemy, to mnie nie olewaj, tylko porozmawiaj ze mną.
Cały czas obserwowałam go i zauważałam co raz to jego nową mimikę twarzy.
- Wszystko z tobą w porządku? Czy ty mnie w ogóle słuchasz? Jakoś zdaje mi się, że masz mnie głęboko w… - w tym momencie zadzwonił dzwonek na przerwę – Właśnie tam mnie masz.
- Stop! – krzyknął Leon i cały czas trzymał się za głowę. Po krótkiej chwili jęknął.
Zielonooki podniósł się momentalnie i wyszedł z sali w szybkim tempie.
- No jasne, zostaw mnie tak tutaj samą! Tak zostaw mnie tutaj, a idź mi w piz… - moją przemowę przerwała mi Francesca.
- Viola! – krzyknęła Włoszka podbiegając do mnie – Co tam?
- Nic! – wrzasnęłam na nią.
- Nie drzyj się na mnie. To, że pokłóciłaś się z twoim chłopakiem, nie znaczy, że musisz się na mnie wyżywać. Chodź – powiedziała i mnie przytuliła – Wszystko będzie w porządku.
- O nie, nie podaruję temu dupkowi – powiedziałam.
Wybiegłam z sali.
- Masz ze mną jakiś problem?! – zapytałam szarpiąc go za rękaw bluzy.
- O co ci chodzi tym razem?! – krzyknął na mnie.
- O to samo, co przed chwilą! Olewasz mnie!
- Zrywam z Tobą!
- Czekaj, co?
- Zrywam z Tobą.
- Dlaczego?
- Mam po prostu dość tego twojego wiecznego „Zlewasz mnie” i innych bla bla bla… To koniec.
To koniec.
Dwa słowa, osiem liter, a tak to boli…
- Ale… - zaczęłam i złapałam go za rękę.
- Nie – wyrwał swoją rękę z mojego uścisku – Sama chciałaś.
- A to co nas łączyło? To już się nie liczy?
- Nie, nic się nie liczyło.
- Czyli tak po prostu mnie przeleciałeś?
- Tak, to nic dla mnie nie znaczyło. I wiesz co? – zapytał pochylając się nade mną – Nigdy cię nie kochałem – wyszeptał do mojego ucha – Byłaś tylko dziewczyną, którą chciałem przelecieć. A ty uwierzyłaś mi w to, że ja, ten Leon Verdas, cię kocham… To nawet śmieszne. Jesteś taką naiwną idiotką.
Ałć, ałć, ałć…
Boli.
Cholernie boli…
- Jesteś kłamcą! A ja oddałam ci część mnie… - powiedziałam kręcąc głową i przełknęłam ślinę, by odgonić zbierające się łzy.

♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  


Hejka!
Rozdział miałam wstawić w sobotę, ale z powodu choroby (i gorączki) chyba mi odbiło i wstawiam rozdział 😀
Ach, nie ma to jak mieć zapalenie krtani i wydawać z siebie tylko szept… Nikomu tego nie życzę…
Jak pisałam w poprzedniej notatce, było u nich zbyt słodko, więc chyba jest od razu lepiej, co nie?
Aha i to nie jest sen żadnego z nich. 
Może być?
Proszę, pozostaw po sobie komentarz, nawet w postaci kropki :)

Buziaki
Miss Blueberry 

35 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. No chyba sobie ze mną żartujesz w tym momencie!

      Nie!
      Nie!
      Nie!
      I jeszcze raz NIE!

      Co to ma być?
      Jakie zerwanie?
      To są chyba jakieś żarty.
      Nie żartuje sobie ze mnie w ten sposób.
      Oj nie!
      Nie pozwalam!

      Dlaczego mi się wydaje, że to było tylko pretekstem?
      On tak naprawdę ją kocha, prawda?
      To wszystko, to sobie wymyślił żeby nie cierpiała u jego boku, bo naprawdę z nim źle.
      On pewnie nie chce żeby ona na to patrzyła.
      Kurde.

      Tak źle i tak niedobrze.

      Świetny, ale z tym rozstaniem to się nie pogodze.

      ❤❤❤❤

      Maddy ❤

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Leon czy ty przypadkiem nie masz raka mózgu?! Bo mi się wydaje, że tak.
      Coś ci odbiło. Powiem Ci Leon, że jak zerwiesz z dziewczyną tylko dlatego, żeby nie musiała patrzeć jak jesteś chory to jej nie pomoże. Nawet może będzie się obwiniać, że nie była przy tobie, kiedy ty się leczysz.
      Rozdział cudo i czekam na kolejny i zapraszam do mnie na nowy
      Pozdrawiam

      Mrs. Devil

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Perełka. ❤

      Dziękuję za dedyk. 😚

      Jak mogłaś mi to zrobić.😠
      Ale te bóle głowy...
      Może chodzi o chorobę L.
      Tak, napewno tak.
      Coś się pogoryszło i dlatego z nią zerwał.
      A jeśli miał inny powót (czytaj inna dziewczyna) to obiecuję Ci, że Cię udusze własnymi rękami.

      Asia Blanco 🤗🤗🤗

      Usuń
    2. Mam już rozglądać się za trumną? Ha ha... Ja tam nie wiem co będzie dalej... Ale może zaryzykuję i... Nie, to zostawię dla siebie 😊
      Szykuj swoje ręce 😂

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Nie kurde!
      Nie!
      Dokończę słowa Violi:
      A idź w pizdu!!!
      Mam ochotę go zabić!!!
      Najgorsze jest zostać wykorzystaną przez chłopaka :(
      Smutne, ale w niektórych przypadkach prawdziwe :/
      Jak to jej nie kochał?
      Czemu to nic dla niego nie znaczyło?
      Szkoda mi Vilu.
      Dawaj mi kija!
      Albo noż
      Siekere
      Co wolisz ;p
      Czekam z niecierpliwością na nexta ;D
      zdrówka misia <3
      MD <3
      Ps. Zapraszam do mnie na rozdział ;)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. O kochana!
      Czy to ma być żart?
      Nieśmieszny...
      Musisz to naprawić.
      Jak to, że jej nie kochał?
      Odbiło mu już całkowicie?
      Biedna Viola ♥♥♥
      Ale rozdział genialny.
      Chyba rzadko ci to mówię, ale masz talent:)
      I to ogromny.

      Czeeeeeekam ♥♥♥

      LF

      Usuń
    2. Nie, to nie jest żart, spóźnione prima aprilis.
      Możesz mnie udusić, ale... Chyba chcesz kolejne rozdziały?

      Miss

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Czy tylko ja jako jedyna, mam ochotę go zabić? :)
      /ja

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Rozdział cudny skarbie ;*
      Nie zajmuj mi miejsca, bo teraz nie mam czasu na komentowanie, ale wiec, że czytam wszystkie rozdziały <3

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Nie wierze!!
      Serio?
      Była tylko zabawką!?
      To sen tak?
      Z którego się zaraz obudzi?
      Nie wyobrażam sobie tego opo bez leonetty!
      Czekam na kolejny!

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Czy ja dobrze przeczytałam Leon zerwał z Violettą.
      To musi być sen przecież Leon ją kocha,a ona jego.
      To nie może być prawda Leonetta była ze sobą taka szczęśliwa, a dla Leona to niby nic nie znaczyło.
      Ja cię Leon zabiję radzę ci nie wychodz z domu.
      Czekam na kolejny rozdział.

      Usuń
  10. Sydney Jones - zajmować Ci miejsce?

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepraszam bardzo?!
    Że co?!
    Że on ją zostawił?!
    Tak po prostu?!
    Że niby jej nigdy nie kochał?!
    Nie no to są jakieś jaja!
    Proszę powiedz że to jakiś głupi sen, proszę!
    Albo uderzyła się głową i straciła przytomność i coś jej się porobiło... co kolwiek...
    Tylko nie to!
    To nie jest ten Leon...
    To nie może być prawda!
    Nie!
    Nie!
    Z niecierpliwością czekam na next

    Tila❤

    OdpowiedzUsuń
  12. Hejka!Przepraszam,że tak późno:/
    Nie wierze,że Leon mógł ją tak po prostu zostawić!!!!
    Biedna Viola :( <3
    Nie nie nie nic mi nie pasuje,przecież Leon ja kocha a ona jego.Oni muszą do siebie wrócić!
    Może to przez te bóle,może jego stan się pogorszył i dlatego z nią zerwał.Nie widzę innego wyjścia!!!
    SUPER jak zawsze:*<3

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudo!
    Ja dram nie lubię :(
    Nie wolno!
    Odkręć to!

    Szkoda, że tak późno odnalazłam bloga :((

    I wbij do mnie ;p
    lajonettamiloscnazawsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam że tych chce miejsce w komentarzach
      Wbij dziś do mnie na next ;p

      Usuń

Dzięki Twojemu komentarzowi na mojej twarzy pojawi się uśmiech,
który jest ważny i da mi to jeszcze większą motywację, by pisać dalej.
Dziękuję za wszystkie komentarze.