sobota, 15 października 2016

One shot - Tylko on mi w głowie cz.4



Następnego dnia
Obudziłam się przytulona do Leona. Spojrzałam na niego. Miał potargane włosy na głowie i lekki zarost na twarzy, a jego lewa ręka spoczywała na mojej talii. Przypomniałam sobie wczorajszy wieczór musiałam zasnąć z nim podczas naszej dość dziwnej rozmowy. Próbowałam odsunąć się od chłopaka, ale to było na marne, ponieważ przytulił się jeszcze mocniej – o ile to było możliwe i szepnął Violetta… Zdziwiłam się bardzo. Po chwili chłopak się obudził i przetarł swoje oczka.

- Dzień dobry – szepnęłam
- Dzień dobry – powiedział przytulając mnie do siebie mocniej – Jak się spało?
- Bardzo dobrze – powiedziałam i ziewnęłam – A tobie?
- No wiesz…
- Jasne rozumiem. Więcej nie będziemy tak długo siedzieć. Powiedziałam podnosząc się do pozycji siedzącej.
- Violetta źle mnie zrozumiałaś – zaczął – Spałem świetnie, ale alkohol dał swoje.
- Wypiliśmy 2 butelki, co daje łącznie cztery litry procentów. Na długi czas dam sobie spokój z alkoholem – oznajmiłam.
- Ja także – powiedział, a ja założyłam mu ręce na szyję – Nie za wygodnie? – zapytał z uśmiechem.
- Na dół – powiedziałam jak mała dziewczynka i wskazałam dłonią na drzwi.
- Chyba najpierw kąpiel – spojrzałam na niego – Zaniosę Cię do toalety, a potem może… - zaczął z delikatnym uśmiechem.
- Leon! – pisnęłam.
- Słucham? – zapytał szczerząc się.
-  Przestań!
- A czemu? – zapytał podwijając mi koszulkę i kładąc rękę na moich plecach. Troszeczkę się wystraszyłam.
- Proszę cię zostaw mnie! – krzyknęłam, a w moich oczach pojawiły się łzy. Chłopak poluzował uścisk na mojej talii i wyjął rękę spod mojej koszulki – wzięłam kilka głębokich wdechów – Przepraszam… Po prostu wystraszyłam się, że chcesz coś ode mnie, czego ja nie chcę.
- Myślisz, że oczekuję od ciebie czegoś?! – podniósł troszeczkę głos. Zdenerwował się - Jesteś świetną przyjaciółką i tyle. Violu nie chciałem, byś źle się czuła. To miał być tylko żart, jak widać nie był zabawny – powiedział wstając i wystawił w moją stronę ręce. – Zaniosę cię do łazienki.
- Już bez przesady dam sobie radę. Przecież przejdę te kilka kroków – Powoli usiadłam na łóżku i już miałam stanąć na nogach, ale Leon złapał mnie w pasie i ruszył do łazienki.

 
~ ~  ~ ~
30 minut później
Będąc w pokoju ubierałam się w rzeczy na dzisiaj.


Gdy byłam już ubrana do pokoju zapukał Leon.
- Mogę? – zapytał otwierając drzwi, ale nie wychylił się nawet o milimetr.
- Tak – powiedziałam kończąc rozczesywać swoją fioletową szczotką moje włosy, a następnie związałam je w wysokiego kucyka – Co jest? – zapytałam chłopaka, który opierał się o framugę. Wyglądał ciut inaczej niż rano. Był ogolony i miał na sobie czyste, świeże, niewymiętolone ubranie, które składało się na niebieską koszulę i jeansy.
- Śniadanie jest już gotowe, a po nim będziesz miała bardzo ciężkie ćwiczenia – Oznajmił z delikatnym uśmiechem. Wstałam z kulami i wyszłam z pokoju. Leon szedł za mną. Dotarłam do schodów. Po chwili poczułam jak unoszę się w górę poprzez ręce Leona.
W jadalni Leon posadził mnie na krześle, a sam zasiadł na głównym miejscu tam, gdzie zasiada pan domu. Chłopak postarał się. Leon wstał i oznajmił, że idzie po herbatę. Zatrzymałam go łapiąc za nadgarstek. Leon spojrzał na mnie pytającym wzrokiem i kucnął przede mną. Pochyliłam się nad nim z lekkim uśmiechem i musnęłam jego usta. Choć pocałunek był krótki to wyraził wszystko. Odsunęłam się od niego. Chłopak zdziwiony spojrzał na mnie i przylgnął do moich ust jeszcze raz, tylko, że dłużej. Wplątałam swoją dłoń w jego włosy na głowie.
- Halo? Violetta? – z zamyśleń wyrwał mnie głos Leona, który siedział na głównym miejscu. Dopiero teraz zrozumiałam, że to moja głupia wyobraźnia… Ale o co w tym chodziło, to nie wiem. Zorientowałam się także, że głupio się szczerzę.
- Tak? – zapytałam poważniejąc.
- Pytałem, czy chcesz twarożku, więc?
- Tak – powiedziałam kiwając głową. Chłopak podał mi półmisek, a następnie nalał mi i sobie soku pomarańczowego.
Po śniadaniu miałam niezły wycisk.
- To strasznie męczące – powiedziałam do chłopaka ze zmęczeniem na twarzy. On na moje słowa się zaśmiał – Ha ha ha very funny – powiedziałam zabijając go wzrokiem. Nagle Leonowi zadzwonił telefon – odbierz – powiedziałam. Chłopak podszedł do stolika, na którym leżał jego telefon. Odebrał.
- Hej Fran – zaczął rozmowę chłopak. Fran? Francesca? Kto to jest??? Nie, że jestem ciekawa, czy zazdrosna, no ale… Kto to jest? – Nie ma sprawy możesz przyjść z Diego? Tak jasne nie ma sprawy. Poznacie Violettę. Nie ona nie jest moją… – spojrzałam zaciekawiona na chłopaka. Kim nie jestem? – Francesca ona wszystko słyszy. Tak, dobra. Cześć – zakończył swoją rozmowę.
- Nie masz nic przeciwko temu, by dzisiaj przyszli goście? - zapytał chłopak.
- To twój dom, ja nie mam nic do gadania – powiedziałam szczerze.
- Nie denerwuj mnie – powiedział grożąc mi palcem, na co oboje się zaśmialiśmy.
Kilka godzin później przyszli goście. Ja cały czas siedziałam na kanapie i rozmawiałam z dziewczyną imieniem Francesca, a chłopaki grali w karty. Co chwila wyczuwałam na sobie wzrok Leona, więc odrywałam swój od Francesci i spoglądałam na niego z uśmiechem, a chłopak powracał do gry ze swoim przyjacielem. Nalałam sobie soku i powróciłam do rozmowy z Francescą.
- Mogę się ciebie o coś zapytać? – zapytała dziewczyna, na co ja kiwnęłam głową na znak zgody – Co jest pomiędzy tobą, a Leonem? – zapytała mnie. Nie powiem, że nie byłam zdziwiona, ale odpowiedziałam.
- Nic między nami nie ma. Jesteśmy chyba przyjaciółmi.
- Aha. Okej.

 
~ ~  ~ ~
Miesiąc później
Minął miesiąc. Podczas przebywania u chłopaka poznałam wspaniałą dziewczynę, która jest koleżanką Leona, ale także stała się moją przyjaciółką.
Francesca - tak się nazywa moja przyjaciółka. Dziewczyna ma 24 lata i ma męża. Dzisiaj wróciłam od Leona, dzisiaj także wrócili moi rodzice. Oczywiście nie odbyło się bez rozmowy z tatą. Byłam wypytana o wszystko, od początku dnia, aż po noc. Jestem tak zmęczona, że gdy położyłam się tylko do łóżka momentalnie zasnęłam.

 
~ ~  ~ ~
7 miesięcy później
Minęło już siedem miesięcy. Jeszcze kilka wizyt u Leona i będę mogła już w pełni chodzić. Do tej pory stawiałam już kroki, ale bardzo szybko się męczyłam. Dzisiaj jadę na rehabilitację do Leona i dowiem się ile wizyt jeszcze mi zostało.
- Violetta wychodzimy – powiedziała mama.
Wstałam z miejsca i ruszyłam do wyjścia. Wsiadłam do samochód. Po piętnastu minutach byłyśmy na miejscu. Wysiadłam z samochodu i ruszyłam do miejsca pracy Leona. Weszłam do środka i przywitałam się z nim buziakiem w policzek. Zaczęliśmy pracować. Chłopak powiedział mi, że jeszcze jedna wizyta i będę wolna. Podziękowałam chłopakowi i wstałam z miejsca (tak chodziłam już bez kul).
- Violetta – spojrzałam na chłopaka – Czy poszłabyś ze mną na kawę – zapytał zdenerwowany.
- Chętnie – powiedziałam.
- To o 1500 w parku przy kawiarni?
- Świetnie. Do zobaczenia.
- Do zobaczenia – wyszłam z pomieszczenia.
 Zadzwoniłam do mamy, że wrócę piechotą. Droga zajęła mi 30 minut. W domu czekała mama i gosposia z obiadem. Cała rodzina zasiadła do stołu. Po obiedzie wyszłam na dwór i położyłam się na hamaku. Otworzyłam książkę tam, gdzie zakończyłam czytać. Po pewnym czasie ktoś stanął tak, że zasłonił mi słońce. Zabrałam książkę sprzed nosa i ujrzałam Leona.
- Byliśmy umówieni na piętnastą – powiedziałam z uśmiechem. Chłopak zaśmiał się i pokazał mi godzinę na swoim zegarku – CO?! 1617?! Przepraszam…
- Spokojnie nic się nie stało.
- Nie opłaca się już iść na kawę. Chodźmy do mojego pokoju – pociągnęłam chłopaka za rękę do domu,  a następnie do mojego pokoju.
- Ale różowo – powiedział chłopak z uśmiechem. Zaśmiałam się.
- Wiesz, miałam 11 lat, a później nie opłacało się go przemalowywać - Powiedziałam 
podchodząc do okna.
- Violetta… - szepnął chłopak, a ja odwróciłam się do niego przodem. Chłopak złapał mnie w talii i przyciągnął mnie do siebie. Już nasze usta miały się złączyć, lecz do pokoju wtargnął tata. Widząc nasze poczynania. Wybuchł.
- Violetta?! Co ty robisz z tym mężczyzną?!
- Przepraszam, ja już pójdę.
- Nie Leon! Zostań proszę…
- Nie, ten chłopak już pójdzie – tata wskazał Leonowi drzwi. Chłopak wyszedł bez słowa.
- Jak mogłeś?! Dlaczego?!
- Violetta ten chłopak nie jest dla ciebie.
- Ale ja już jestem dorosła od sześciu lat!
- Nie będę z tobą w taki sposób rozmawiał – powiedział poważnie i wyszedł z mojego pokoju.
Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Z dołu usłyszałam krzyki.
- Ma 24 lata! Zrozum German ona nie jest małą dziewczynką!
- Ale on jest dwa lata starszy!
- Leon ma tyle samo lat co ty, kiedy mnie poznałeś, a ja miałam 24 lata! Tyle samo co nasza córka!
Zszokowana i zmęczona dzisiejszą sytuacją zasnęłam.


 
~ ~  ~ ~
                                                                                                        

Hej!
Napisałam kolejną część one shot'a.
Zostawiam ją w waszych rękach.
Podoba wam się?
Ojciec Violetty w akcji!
Proszę pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza :) 

Pozdrawiam.
Miss Blueberry 

26 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Cudownie, nasza para zbliża się do siebie. Hitem i tak jest występ tatusia :) Zawsze w takim momencie przychodzi mi na myśl Diego Ramos- piękny :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Cudowny.
      Leona i Violetta powoli zbliżają się do siebie.
      Ojciec Violetty , zazdrosny.
      Pozdrawiam, Asia Blanco.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Cudowny😍😍
      Jeny jaką ona ma wyobraźnię 😂
      Już myślałam że to prawda😭😭😍
      Szkoda😭😭
      Japierdziele ten ojciec musi wszystko zniszczyć 😤😡
      Ugh...😡
      Vilu poznała Fran!
      Happy 😃😃
      Czekam na next

      Buziam😍
      Tila

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Nie lubię Germana😡
      Było tak blisko, a ten wszedł sobie do pokoju i Ci wygonil...
      Cudo *.*
      Buziaki😘😘
      Szalonaa❤❤

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Nie lubię Germana :((
      Kurde no!
      Wkurzył gościu mnie!
      Niedługo Leonetta???
      CZEKAM NA NEXT!
      Emily ♥

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Super!
      German się troszkę zdenerwował.Fajnie ze z Violą już lepiej.Mam nadzieję że niedługo Leon i Violka beda razem!

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Cudowny OS. Czekam na kolejną część. I jakbyś mogła to wejdź do mnie na bloga. Link podam poniżej. I tam na blogu jest zakładka z moim mailem. Napisz do mnie bo mam pewien pomysł to napisze prywatnie. Pozdrawiam :)
      Link: nienawisc-czy-milosc-leonetta.blogspot.com

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Genialny!
      Violetta i Leon❤ Jeju jak słodko.
      Ten German to umie wszystko zepsuć!
      Mam nadzieję, że niedługo będą razem!♥
      Czekam na next..��!!

      Usuń
  9. Zdenerwowałam się. German to idiota. Było tak blisko. Mogli się pocałować. Stworzyć parę, ale oczywiście to się opóźni.
    Cudowny.

    Maddy ❤

    OdpowiedzUsuń
  10. German, jaki idiota!
    Liczyłam, że się pocałują, a tu taka niespodzianka xd
    Czekam na kolejną część z niecierpliwością!
    Besos ;**

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie biedactwo - Viola płacze w pokoju. German naprawdę przesadził. Ona ma 24 lata. Niedługo zoztanie starą panną. ;)
    Wspaniały :)
    Czekam ♡

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudny rozdział! Jak zwykle German wszystko niszczy! 😫 Czekam na następny i zapraszam do siebie 😇🦄💞

    OdpowiedzUsuń

Dzięki Twojemu komentarzowi na mojej twarzy pojawi się uśmiech,
który jest ważny i da mi to jeszcze większą motywację, by pisać dalej.
Dziękuję za wszystkie komentarze.