czwartek, 30 czerwca 2016

Rozdział 3 - Mój własny koszmar


Leon

Podjechałem pod szpital. Wysiadłem z samochodu i ruszyłem do środka. Przy wejściu zatrzymała mnie recepcjonistka.
-A pan do kogo? - zadała pytanie.
- Do Violetty Castillo.
- Kim pan jest?
- Jestem jej bratem – odpowiedziałem bez zająknięcia.
- C... C... Castillo jest! Niestety nie mogę pana wpuścić pacjentka jest po zszyciu głowy. Zapadła w śpiączkę. 
- Czy coś zagraża jej życiu?
- Musi pan porozmawiać z lekarzem. Przykro mi, ale nie mogę pana do niej wpuścić.
- Ale pani nie rozumie ja muszę tam wejść!
- Coś się dzieje Meg?
- Nie, nic się nie dzieje... pan się tutaj tylko wykłóca, że chce wejść do pacjentki.
- Której?
- Castillo.
- Panna Castillo miała niedawno zszywaną głową- powiedział lekarz odwracając się w moją stronę.
- Ale ja tam muszę wejść - powiedziałem.
- Chodźmy do gabinetu, tam porozmawiamy spokojnie - ruszyłem za doktorem do gabinetu.
Porozmawiałem z lekarzem. Zapytałem czy mogę wejść do sali w której leży Violetta, która jest w śpiączce jak się dowiedziałem, a lekarz powiedział, że tylko na chwilę. Udałem się do sali, w której leży dziewczyna. Usiadłem na krzesełku i przyglądałem się jej. Siedziałem tak jakiś czas patrząc na nią, a później wyszedłem ze szpitala i ruszyłem w stronę samochodu, którym pojechałem do Diego. Zaparkowałem pod jego domem i ruszyłem pod drzwi. Zadzwoniłem dzwonkiem, a otworzyła mi starsza siostra Diego. Przywitałem się z nią i ruszyłem do pokoju mojego przyjaciela.
- Cześć Diego - powiedziałem wchodząc do środka.
- Siema stary. Co Cię tu sprowadza?
- Wiesz tak sobie przyjechałem do kumpla porozmawiać.
- A no właśnie... Co się z tobą dzieje? Maxi ma rację, zachowujesz się jak nie ty. Coś się stało?
- Nie nic się nie stało...
- To dlaczego się tak zachowujesz? - zamilkłem.
- Odpowiesz na moje pytanie, czy mam się sam domyślać?
- Dobra... Zrzuciłem Violettę ze schodów, a co tam u Ciebie?
- Coś ty zrobił?! Chyba się przesłyszałem?!
- Nie dobrze słyszałeś to co powiedziałem.
- Kiedy?
- Dzisiaj po jej lekcjach, dlatego spóźniłem się na wf.
- Stary wiesz coś ty zrobił?
- Mam tego świadomość - powiedziałem.
- Ty kretynie! Przecież jak dyrekcja się dowie o tym incydencie, to mogą Cię wywalić!
- Wiem i wcale nie jestem z siebie zadowolony.
- Jak to się stało? Nikt musiał tego nie widzieć, bo nie było rozgłosu w szkole na ten temat.
- To było w tej starej części szkoły, gdzie nie ma kamer i są te strome schody.
- Stary... masz przewalone... jeżeli rodzice Violetty doniosą o tym wypadku.
- Wiem - porozmawialiśmy jeszcze jakiś czas, po czym pojechałem do domu, ogarnąłem się i poszedłem spać myśląc nad sobą.



♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫ ♫  ♫   ♫  


Tydzień później
Francesca
To już dzisiaj minął tydzień od zszywania Violetty. Powinna się dzisiaj wybudzić jak twierdzi lekarz. Dzwoniłam dzisiaj do kuzynki Violetty - Seleny - powiedziałam jej co się stało, a ona przyleciała pierwszym możliwym lotem i teraz siedzimy razem przy łóżku, na którym leży Vilu.
- Ale powiedz mi Fran jak to się mogło stać ona przecież jest taka uważna ...
- Nie wiem... Widziałam jak tylko już leżała na schodach.
- Dobrze, że zadzwoniłaś.
- Ale mogłam wcześniej.
- Oj daj spokój lepiej późno niż wcale.
- Aha i słuchaj jakby co jestem siostrą Violetty, wiesz lekarz by mnie nie wpuścił i nie udzieli ł informacji.
- Dobrze kuzynko- spojrzałam się na nią, a po chwili wybuchłyśmy śmiechem.
- Mam tylko nadzieję, że prezent świąteczny Vilu nie przepadnie.
- Masz dla niej prezent? Jaki? 
- No wiesz... Ja lubię śpiewać i z moją grupą, nagrywamy piosenki w studiu muzycznym, a ostatnio dostałam propozycję nagrania piosenki z kim chce więc postanowiłam oddać to Vilu, a drugą osobę do duetu zaproponował mój chłopak, którego przyjaciel genialnie podobno śpiewa, więc to okazja dla Violi by mogła się rozwinąć muzycznie, bo przecież lubi śpiewać chyba że przestała.
- Nie co ty muzyka to dla niej wszystko a jaka to będzie piosenka?
- Nie wiem zależy wszystko od producenta ale Doszły mnie słuchy że to piosenka o miłości dwójki ludzi zupełnie innych światów. 
- Nie co ty muzyka to dla niej wszystko, a jaka to będzie piosenka?
-  Nie wiem zależy wszystko od producenta ale Doszły mnie słuchy że to piosenka o miłości dwójki ludzi zupełnie innych światów.
- I ta to ma szczęście.
- Idziemy do bufetu?
- Chodźmy bo muszę się napić kawy przyleciałam wczoraj, ale zmiana czasu sama wiesz - ruszyłyśmy do bufetu śmiejąc się i rozmawiając.


♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫ ♫  ♫   ♫  

Violetta 

Leżę Tak już bardzo długo ostatnie co pamiętam to rozmowę lekarza praktykantem 
- Tylko się nie zakochaj... 
Dobra Violka muszę się obudzić, wszystko jest i będzie dobrze... - usiłowałam otworzyć oczy ale to niestety było na marne. Będę próbowała do skutku.



♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫ ♫  ♫   ♫  

Leon

Dzisiaj też pojechałem do szpitala udałem się pod salę 117 na pierwszym piętrze wszedłem do sali i usiadłem na krzesełku po raz pierwszy od tygodnia odezwałem się do niej zawsze tylko patrzyłem na nią.
- Violetta przechodzę to od tygodnia a po raz pierwszy się odzywam Po prostu się bałem, myślałem nad tym co zrobiłem i chcę cię prosić o wybaczenie nie tylko tego co robiłem teraz ale także jak traktowałem Cię szkole przez cały czas ale zrobię to gdy się obudzisz. Mam nadzieję że stanie się to szybko bo leżysz już tydzień, ale liczę się z tym że może to niestety potrwać dłużej.



♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫ ♫  ♫   ♫  


Violetta 

 Violetta dalej Dasz radę otworzyć oczy zrób to... po chwili ujrzałam bardzo jasne światło i Zamknęłam oczy po chwili otworzyłam je z powrotem. Rozejrzałam się po pomieszczeniu wszystko było rozmazane lecz po chwili zaczęłam łapać ostrość ściany były białe duże okno a także przede mną mój własny koszmar - Leon. Co on tutaj robi?!



♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫ ♫  ♫   ♫  


Violetta się obudziła, a Leon siedział przy niej. Znając ich relację jej reakcja będzie... ostra?
Co zrobi Violetta? 
Czy Leonowi uda się przeprosić Violettę?
Będzie to bardzo trudne zadanie. 

4 komentarze:

Dzięki Twojemu komentarzowi na mojej twarzy pojawi się uśmiech,
który jest ważny i da mi to jeszcze większą motywację, by pisać dalej.
Dziękuję za wszystkie komentarze.