Rozdział dedykuję:
Maddy, Patty;* Super, Vicky, Dianaxox, Asia Blanco,
Laura Comello, Afrodytka**, Szalonaa,
Agnieszka Gajos, Róża Ben, Eva Eva,
Positivamente Fresa Loco, Lady Fabulous
Kilka
dni później
Jestem już zdrowa. Leon wyciągnął mnie dzisiaj na miasto.
Nie, to nie zakupy. Mój genialny chłopak wyciągnął mnie na lodowisko. Zakładam
na swoje stopy fioletowe łyżwy. Leon na mnie czeka.
Co jest z tego wszystkiego najśmieszniejsze?
Odpowiedź: Nie umiem jeździć na łyżwach.
Podnoszę się z ławeczki i podaję Leonowi rękę. Wchodzimy na
lód. Leon ciągnie mnie za rękę. Piszczę chłopakowi, żeby był ciut wolniejszy.
Po kilkunastu minutach załapałam o co w tym chodzi. Odjechałam od chłopaka.
Wiedziałam, że o czymś zapomniałam. Jak się tym hamuje?! Leon podjechał do mnie
i pociągnął za rękę. Uderzyłam głową o jego klatkę piersiową. Odsunęłam się od
niego, lecz nadal znajdowałam się w jego ramionach. Potarłam swój nos.
- Wiesz, co to motyli pocałunek? – zapytałam zaplatając mu
ręce na szyi. Chłopak pokręcił przecząco głową – A chcesz wiedzieć? – zapytałam
z uśmiechem.
Pokiwał głową na znak zgody. Kazałam mu się pochylić tak,
żeby moje rzęsy dotykały jego policzka. Chłopak zrobił to, o co prosiłam. Zaczęłam
szybko ruszać powiekami. Leon odsunął mnie od siebie. Spojrzałam na niego
zdziwiona.
- To łaskocze – zaśmialiśmy się. Pokiwałam głową, że
rozumiem – Ale to miłe.
- Dzięki. A teraz uciekam – powiedziałam posyłając mu
całusa.
Odjechałam. Po jakimś czasie straciłam Leona z widoku. Tak
go szukałam, że wpadłam na kogoś. Upadłam tyłkiem na lód. Mężczyzna się
odwrócił. Spojrzał na mnie i podał mi rękę, bym mogła wstać. Chwyciłam dłoń
mężczyzny i po kilku chwilach stałam. Spojrzałam na chłopaka. Uśmiechnął się do
mnie.
- Yyy… Przepraszam – powiedziałam.
- Nic się nie stało. Michael jestem, a ty jak nazywasz się
ślicznotko?
- Jestem Violetta – uścisnęliśmy sobie dłonie.
♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫
★♫ ★♫ ★♫ ★♫
★♫
Leon
Odjechałem od Violetty. Obserwowałem ją, jak jeździ. Jest
coraz lepiej. W pewnym momencie zderzyła się z jakimś chłopakiem. Całą sytuację
obserwowałem. Nie powiem, ale troszeczkę, a nawet trochę bardzo się
zdenerwowałem. Podjechałem do dwójki. Violetta spojrzała na mnie z uśmiechem.
- Numer telefonu jasne, możemy się wymienić – powiedziała
moja dziewczyna - Michael to Leon. Leon poznaj Michaela.
- Michael - chłopak wyciągnął rękę w moją stronę.
Uścisnąłem ją bardzo mocno.
- Leon. Chłopak Violetty – puściłem rękę chłopaka – Masz
dziewczynę?
- Nie.
- To powiem ci jedno. Violetta słabo całuje i jest
nietknięta – dziewczyna coś robiła w telefonie i widać było, że nas nie słucha,
albo tylko udaje.
- Okej możesz wpisać swój numer – powiedziała podnosząc
swój wzrok na nas.
- Wiesz co, ja muszę już jechać. Sorry – powiedział.
- Ale – przerwał jej.
- Nie, cześć –
powiedział odjeżdżając od nas. Violetta odwróciła się w moją stronę.
- Myślisz, że nie słyszałam? – zapytała podsuwając się
bliżej mnie. Nie odezwałem się – Słabo całuję? Tak? – przybliżyła się łapiąc
mnie za bluzę – Dobrze. Możesz się pożegnać z buziakiem na dzień dobry, do
widzenia i w ogóle – szepnęła zawieszając swoje ręce na mojej szyi – To pa –
powiedziała przy moich ustach i odjechała.
♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫
★♫ ★♫ ★♫ ★♫
★♫
Zeszliśmy z lodowiska. Z tego powodu, że lodowisko jest osadzone nisko
musimy wejść kilkadziesiąt schodków do góry. Złapaliśmy się za ręce.
- Dalej jesteś zła? – zapytałem spoglądając na nią. Violetta dała mi
buziaka w policzek.
- Nie, już nie. Poza tym nie byłam zła. Po prostu byłam zdziwiona twoją
reakcją. Teraz zrozumiałam, że jesteś zazdrosny – przechodziliśmy obok centrum
handlowego. Widziałem, że Violetta nawet nie jest tym zainteresowana, co mnie
zdziwiło.
- Halo – zatrzymałem ją i zacząłem machać ręką przed twarzą.
- O co ci chodzi? Nie rozumiem, przecież kontaktuje, nie zamyśliłam się.
- Violetta przechodzimy obok centrum handlowego. Nie chcesz zajrzeć do
sklepów?
- A po co? Ja nie jestem taka, że zakupy i tylko zakupy. Chociaż widzę, że
Lu mnie chce tym zarazić. No dobra chodźmy – pociągnęła mnie za rękę.
Godzinę później
- I jak? – zapytała dziewczyna wychodząc z przymierzalni.
Wstałem z kanapy i podszedłem do niej. Violetta odwróciła
się tak, że patrzyła w lustro znajdujące się w przebieralni. Objąłem ją w talii
i położyłem głowę na jej ramieniu. Powiedziałem Violetcie, że wygląda ślicznie.
Mała na sobie fioletową sukienkę za kolana. Jej włosy spadały na jej ramiona
delikatnie mnie łaskocząc. Zabrałem jej włosy na drugie ramię, po czym musnąłem
jej szyję. Dziewczyna dostała rumieńców. Zaśmiałem się przejeżdżając nosem po
jej policzku. Violetta obróciła się w moją stronę i powiedziała, że nie przy
ludziach. Zapytała mnie która godzina. Spojrzałem na zegarek znajdujący się na
moim nadgarstku.
- 12:12 – odpowiedziałem. Violetta zaczęła mówić abecadło i
wyliczała na palcach.
- …H I J K L – była to dwunasta litera. Violetta spojrzała
na mnie – Ktoś na L mnie kocha.
- Zastanówmy się kto to może być – powiedziałem pochylając
się nad nią.
- Nie mam pojęcia – zaśmialiśmy się.
- Vilu.
- Tak.
- Te amo.
- Buziaka dam ci później. Biorę tę sukienkę - powiedziała
wchodząc do przebieralni.
Usiadłem znowu na kanapie. U pewnym momencie dostałem
wiadomość.
Od:
Diego
Leon, Stephanie wróciła do Buenos Aires.
Do:
Diego
Skąd wiesz? Kombinuje
coś?
Od:
Diego
Byłem z Francescą na mieście i wpadliśmy na siebie.
Uważaj, Violetta może wiedzieć.
Francesca wypytywała się o co chodzi z tą dziewczyną.
Nic jej nie powiedziałem, ale ona widzi, że coś jest nie
tak.
Powiedz Violetcie jak najszybciej.
Wiesz do czego Stephanie jest zdolna.
Do:
Diego
Postaram się jak
najszybciej.
Violetta musi wiedzieć,
na co się przygotować.
- Leon z kim piszesz? – zapytała Violetta. Powoli
podniosłem głowę.
- Piszę z... - Usłyszeliśmy dźwięk wydobywający się z
telefonu dziewczyny.
- Poczekaj odbiorę – wyjęła telefon z torebki i odebrała –
Cześć Fran.
♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫
★♫ ★♫ ★♫ ★♫
★♫
Cześć,
Oto rozdział 19.
Tak… przepraszam, że pojawia się teraz,
ale po prostu nie miałam czasu.
Po prostu, gdy wracam ze szkoły marzę tylko o tym, by iść
spać.
Powracając do rozdziału:
Violetta jest zdrowa!
Nie zanudzam dłużej.
Proszę zostaw po sobie nawet kropkę.
Proszę zostaw po sobie nawet kropkę.
Pozdrawiam.
Miss Blueberry.
Maddy
OdpowiedzUsuńDziękuję za dedykacje!
UsuńLeonetta na łyżwach.
Ojj ten zazdrosny Leon.
Stephanie wróciła. Mam się bać? O co może chodzić? Co on musi powiedzieć V?
Ciekawe czy Fran się wygada, że spotkali dziewczynę :):*
Będzie niezła jazda jak Leon jej czegoś nie powie. Ciekawe co musi jej powiedzieć.
Cudowny.
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
Patty;* Super
OdpowiedzUsuńVioletta wyzdrowiała, a teraz ja się męczę z przeziębieniem
UsuńTen świat jest okrutny
Co mogę powiedzieć w sprawie rozdziału to, że jest wspaniały
Stephanie wróciła do miasta
Będzie robiła chaos? Oby Leonetty nie rozdzieli
Jak się domyślam to musi być była dziewczyna Leona, ale Leon jej nie chciał i będzie się teraz mścić.
Violetta nie umie całować?
''- Leon. Chłopak Violetty – puściłem rękę chłopaka – Masz dziewczynę?
- Nie.
- To powiem ci jedno. Violetta słabo całuje i jest nietknięta''
Taa na początku się przedstawił jako chłopak Violetty, a potem oznajmia, że całować nie umie. Biedny Leon :D Violetta go zmusza do związku
Ten zazdrośnik jeden! Ha
Coś długo V się nie pogniewała na niego za to.
I na koniec rozdziału jest wzmianka o Stephanie, której już nie znoszę
Jestem ciekawa czy Violetta dowie się o niej od Fran czy od swojego chłopaka
Czekam na kolejny rozdział :*
I dziękuję za dedykację
Buziaczki :**
Patty;*
Vicky
OdpowiedzUsuńDianaxox
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana za dedykację takiej perełki ❤
UsuńRozdział jak zawsze cudowny,po prostu kocham twój styl pisania.
Leon zazdrośnik mnie rozbraja,on jest taki kochany.
Stephanie,coś czuje,że ona jeszcze namiesza.
Czekam na next
Diana
Asia Blanco
OdpowiedzUsuńCześć.
UsuńPrzepraszam, że tyle nie wracałam na miejsce, ale dopiero teraz przeczytałam rozdział.
Cudowny rozdział.
Leonetta taka słodka.
Ciekawi mnie czy Fran powie coś Vilu o Stephani.
Pozdrawiam, Asia Blanco.
Afrodytka**
OdpowiedzUsuńViolka zdrowa. Łyżwy, no fajnie, fajnie. Ten chłopak chyba dobrze zrobił ,że się wycofał:D
UsuńFran pewnie pierwsza powie Violettcie o co chodzi.
Czekam na następny rozdział!
Buziaki:*
Szalonaa
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny 😍😍 Zresztą jak zawsze ❤❤
UsuńUzaleznilam się od Twojego opowiadania 😆😆
Pisz szybko kolejny 8)
Kohammm 😍😍😍
Szalonaa 😘😘😘😘
Agnieszka Gajos
OdpowiedzUsuńDziękuję za dedykacje. Rozdział jest świetny. I oczywiście czekam na kolejny z niecierpliwością. Pozdrawiam :*
UsuńRóża Ben
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę,że Viola jest zdrowa i świety wymyśliłaś pomysł z tym lodowiskiem.Jeśli chodzi o to,że nie wstawiłaś wcześniej rozdziału to ja nie mam do cb rzadnych pretensji.Doskonale cię rozumiem ,bo mam podobnie!
UsuńPs Dziękuję Ci bardzo za dedykację!
Czekam z niecierpliwością na next.
Eva Eva
OdpowiedzUsuńWitam. Przede wszystkim dziękuję za dedykację, bardzo mi miło :) Rozdział przeczytany, ale z konstruktywnym komentarzem powrócę w poniedziałek. Przepraszam, jestem bez sił:(
UsuńPositivamente Fresa Loco
OdpowiedzUsuńLady Fabulous
OdpowiedzUsuńDzięki za dedykację!
UsuńA co do rozdziału, to musiałam trochę poczekać ale naprawdę było warto. ;) Leon jest zazdrosny! To całkiem słodkie. Ciekawi mnie też kim jest ta Stephanie. Coś czuję, że sporo namiesza.
Czekam na następny ;)
Cudny ♡♡♡
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się next' ;*
Hej tu Anonimek.
OdpowiedzUsuńKomentuje pierwszy raz ale rozdział genialny, oczywiście wrócę bo dzisiaj jest mój pierwszy raz (nie ważne jak to brzmi) na tym blogu i bardzo mi się podoba.
Następnym razem skomentuj już inaczej i bardziej się rozpisze.
Pozdrawiam piszesz genialnie, Tu Anonimek #Anonimekktórysięniezaloguję :*