piątek, 4 listopada 2016

Rozdział 26 - Ja go kiedyś zatłukę


Ja go kiedyś zatłukę! O kim mówię? O tym cholernym jaśnie panu o imieniu Leon Verdas. Czy ten baran ma chociaż troszeczkę oleju w tym swoim mózgu? O ile go ma… Co się stało? Cóż pokłóciłam się z Verdasem, a on przerzucił mnie sobie przez ramię i wrzucił do basenu, który jest na hali sportowej. Ach zapomniałabym ON mnie klepnął w tyłek! I to dwa razy! Przy mojej i jego mamie. Myślałam, że zapadnę się pod ziemię po tej całej sytuacji. Przynajmniej Leon dostał ode mnie w krocze i był punkt dla mnie. Castillo:1 Verdas: 1. Jeszcze mu się ode mnie dostanie, ale chyba szybciej mi od niego, bo dzisiaj przyjdzie tutaj ze swoimi rodzicami na kolację i będzie ostra ścina. Ja postaram się zachować na dzisiejszym spotkaniu kamienną twarz. Nie wiem, jak tacy dobrzy ludzie mogą mieć tak okropnego syna.
Violetta

Odłożyłam pamiętnik na białą szafkę, która stała obok szafy z ubraniami. Przeciągnęłam się i spojrzałam na zegarek, który ukazywał godzinę dwunastą. Super nie ma to jak być w domu tak wcześnie. Podeszłam do szafki, z której wyjęłam świeżą bieliznę. Następnie podeszłam do szafy, której wyciągnęłam luźne ciuchy. Ruszyłam do łazienki, w której zdjęłam z siebie ręcznik i założyłam na siebie czystą bieliznę, a następnie luźne spodnie i jakąś szeroką koszulkę. Usłyszałam, jak ktoś puka do mojej łazienki. Po chwili okazało się, że to moja mama. Kobieta poprosiła mnie, bym zeszła na dół, gdy wyjdę z łazienki. Obejrzałam się w lustrze i zaczęłam rozczesywać, a następnie suszyć włosy, które po chwili związałam fioletową gumką w niechlujnego koka. Otworzyłam drzwi i wyszłam z łazienki. Zeszłam po schodach na dół i ruszyłam do kuchni, w której znajdowała się moja mama razem z naszą gosposią Olgą. Mama poprosiła mnie bym upiekła ciasto z truskawkami. Zaczęłam wyjmować składniki na blat stołu. Wysypałam odpowiednią ilość mąki na czysty stół. Podeszłam do zlewu i umyłam dokładnie ręce. Po chwili, zaczęłam rozrabiać dokładnie ciasto, przed tym dodając jeszcze kilka składników. Gdy ciasto było gotowe, rozciągnęłam je na blasze. Rozkroiłam truskawki na ćwiartki i rozsypałam je po cieście i przykryłam kolejną warstwą ciasta. Wstawiłam blachę do piekarnika i ustawiłam piekarnik na odpowiednią temperaturę. Po godzinie wyjęłam upieczone ciasto z piekarnika i postawiłam je na stole. Wyjęłam z szafki mleczną czekoladę. Wcześniej wyjęte mleko wlałam do garnka i wstawiłam na płytę indukcyjną. Gdy mleko było w miarę ciepłe, rozpakowałam czekoladę i każdy kawałek zaczęłam powoli wrzucać do ciepłego mleka. Po chwili, gdy uzyskałam płynną czekoladę, rozlałam ją po całym cieście. W garnku zostało jeszcze troszeczkę czekolady. Zawołałam moją siostrę.
- Spójrz, co tutaj mam – powiedziałam i wskazałam ręką na garnek. Emily podbiegła do mnie, a ja wciągnęłam ją sobie na ręce.
- Czekolada! – pisnęła moja siostra – Mogę? – zapytała.
- A po co cię zawołałam? – zapytałam sadzając ją na krześle i potarłam swoim nosem o jej.
Odsunęłam się od niej i wzięłam garnek i łyżeczkę. Zaczęłam karmić dziewczynkę słodką, mleczną czekoladą. Gdy w garnku nie było już czekolady i mała była cała brudna, mama weszła do kuchni i zabrała ją do łazienki. Spojrzałam na zegarek, który ukazywał godzinę trzynastą trzydzieści. Za kilka godzin w tym domu pojawią się państwo Verdas razem z tym swoim inteligentnym synkiem. Umyłam naczynia i ruszyłam do swojego pokoju. Gdy już miałam wchodzić na schody, ktoś zadzwonił do drzwi. Nikt chyba nie mógł podejść i otworzyć, a że ja byłam jeszcze na dole, to postanowiłam podejść i je otworzyć. Gdy byłam kilka metrów od drzwi, nagle pojawiła się i otworzyła je gościowi. Gdy zobaczyłam, kto stoi za drewnianą konstrukcją, mało co nie padłam. Za drzwiami stał nie kto inny, jak ten idiota Leon Verdas. Świetnie! Jestem źle ubrana, a on mnie widzi w tych luźnych i teraz już brudnych, po zagniataniu ciasta ubraniach.
- Ach! Leon wejdź – powiedziała Olga z uśmiechem wpuszczając chłopaka do środka. Dziękuję ci Olguś! Chyba się zapadnę pod ziemię… Chłopak spojrzał na mnie i mało co nie wybuchł śmiechem. O nie! Nie będzie się ze mnie wyśmiewał w domu moich rodziców! Podsunęłam się do chłopaka.
- Śmiej się śmiej – powiedziałam patrząc na niego – Ciekawe, co się tanie, gdy zrobię tak – powiedziałam i już miałam uderzyć go piąstką w brzuch, lecz chłopak wykręcił ją tak, że jęknęłam z bólu – Puszczaj – powiedziałam groźnie. Chłopak wykonał moją prośbę. O! nowość! Leon się mnie słucha.
- Właściwie, to przyszedłem na chwilkę do twojej mamy. Moja mama mnie przysyła – wskazałam głową, by poszedł za mną. Oczywiście nie byłby to Leon Verdas, gdyby mi przeskrobał czegoś. Gdy zrobiłam kilka kroków, Leon postawił mi nogę i się wywaliłam. Szybko wstałam. Chłopak chichrał się i nawet nie próbował tego maskować – Co wywinęło się orła? No idziemy – powiedział wskazując na schody – Ty pierwsza.
- Nie, ty pierwszy – powiedziałam. Leon tylko wzruszył ramionami i ruszył po schodach na górę. Gdy znajdowaliśmy się na górze, ruszyłam do łazienki, gdzie moja mama kąpała Emily. Leon zaczekał przy moim pokoju – Mamo – kobieta spojrzała na mnie – Leon przyszedł, jego mama coś chciała od ciebie – kobieta ruszyła w stronę drzwi, które zamknęła.
Zakończyłam kąpiel Emily. Dziewczynka wytarła się ręcznikiem. Podałam jej ubrania, w które miała się przebrać. Gdy była już ubrana, wzięłam do ręki jej szczotkę i zaczęłam rozczesywać, a następnie suszyć suszarką jej włosy. Po całym zabiegu wyszłyśmy z łazienki. Zeszłam z Emily na dół, gdzie znajdowała się moja mama z Leonem.
- Dobrze przekażę mamie, że mamy być gotowi na osiemnastą. Bardzo dziękuję pani – Leon spojrzał w naszą stronę – Cześć maluchu – powiedział do Emily, która podeszła do niego i przywitała się z nim.
- Cześć Leon – powiedziała mała z uśmiechem. Serio?! Emily błagam nie daj mu się wciągnąć w te durne gierki! Mała błagam! Czy tylko ja w tej rodzinie sądzę, że Leon jest bezczelny?

♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  

Hej.
Wpadam do Was z kolejnym rozdziałem w ten jesienny dzień.
I jak tam? Może być, czy raczej mogło być lepiej?
Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za te 10 000 wyświetleń.


Pozdrawiam.
Miss Blueberry 

39 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Cudowny.
      Leon dalej swoje. Znudzi mu się to kiedyś?
      Czeka ich wspólna kolacja.
      Oby się nie pozabijali.

      Maddy ❤

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Kiedy w rozdziale było wspomniane o truskawkach to nie mogłam się przestać chichrać
      Ciekawe czy Leon też ma uczulenie na truskawki jak w serialu
      Chyba role się obrócą
      Czy oni nie są słodcy gdy zachowują się jak dzieci? To takie urocze
      Rozdział cudowny i czekam na kolejny
      Pozdrawiam ;*

      Patty;*

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Spóźnialska Diana wraca na swoje miejsce 😊
      Ostatnio czas wolny nie jest dla mnie znajomym słowem dlatego z góry przepraszam,że dopiero teraz komentuje.
      Cały rozdział jest genialnie napisany.Historia jest mega wciągająca i czytanie jej jest czystą przyjemnością.
      Mogłabym czytać przez cały dzień, a i tak wciąż chcę więcej i więcej.
      Cudnie piszesz i za każdym razem nie mogę wyjść z podziwu.
      Jednym słowem cudo.
      Wracając do rozdziału, który swoją drogę jest genialnie napisany.
      Leon jak zawsze ma większe ego od rozumu.
      Może kiedyś przejrzy na oczy i schowa dumę do kieszeni.
      Patrząc z drugiej strony takie momenty powinny umacniać związek.
      Już nie mogę się doczekać kolejnej perełki w twoim wykonaniu.
      Buziaczek dla Ciebie kochana;*

      Diana

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Ach ta sympatia między bohaterami, słodko jakby lukrem polać. Ciekawa jestem przebiegu kolacji ;) Generalnie bardzo przyjemny rozdział. :):):)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Cudo kochana.
      Mam nadzieję, że Leonetta się do siebie zbliżą.
      Asia

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Świetny rozdział!
      Już nie mogę się doczekać tej kolacji ;)
      Ciekawe co tym razem Leonek przeskrobie xD
      Czekam na next z niecierpliwością!
      Besoski ;*
      ~Tinita Blanco

      Usuń
    2. Świetny rozdział!
      Już nie mogę się doczekać tej kolacji ;)
      Ciekawe co tym razem Leonek przeskrobie xD
      Czekam na next z niecierpliwością!
      Besoski ;*
      ~Tinita Blanco

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Cudny♡♡♡
      Oj Leoś dokucza Vils ^^
      Nie mogę doczekać się next'a;*

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Hej!
      Rozdział cudo *.*
      Leon już mnie denerwuje. Nie wytrzymał by gdyby jej czegoś nie zrobił.
      Ta mała jest taka slodka :)
      Pisz szybko nexta😃
      Buziaczk😘
      Szalonaa💙❤

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Mała Emily chyba polubiła Leona xd
      Zobaczył ją w brudnym ubranku
      Jezu
      PISZ NEXT'A!
      SZYBKOOO!
      JA CHCE NEXTTT!!!!
      EMILY ♥

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Cudowny!
      Czekam na nexta.
      (Sorki ale nie mam pomysłu na komentarz)

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Cudowny rozdział. Czekam na kolejny :)
      Pozdrawiam Aga :*

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. Świetny!
      Ten Leon to już człowieka do szału doprowadza!
      Szczerze w śnie Violi był sto razy lepszy, ale może się jeszcze zmieni...
      Czekam na nexta i weny życzę😘

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Rozdzial boski, tylko mogl byc troszeczke dluzszy ale dla mnie zawsze beda za krotkie, bardzo szybko sie uzalezniam od tych wszystkich opowiadan, to pewnie dlatego. Czekam z niecierpliwoscia na kolejny rozdzial i ponownie gratuluje 100 tysiecy!!
      Pozdrawiam i do nastepnego,
      Marysia❤

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. Wiem że nawaliłam miałam tu być juz kilka dni tematu a dopiero jestem teraz !
      Pff idotka ze mnie

      Rozdział cudo :**

      Usuń
  15. Odpowiedzi
    1. Cudowyny :)

      Ale musze ci powiedzieć, że ja wiedziałam, że Emiliy będzie go uwielbiać :)
      I Viola nie ma racji ja też sądzę że Leon jest bezczelny :)
      Ale i tak go uwielbiam :*

      Masz cudowny styl pisania :)
      Czekam na nexta i zapraszam do mnie na rozdział :)
      Buziaki :*

      Usuń
  16. Boski rozdział! <3
    Zawsze są boskie!
    Mam tylko małą radę: uważaj na powtórzenia, bo bardzo często się pojawiają. To tylko malutka wskazóweczka, więc proszę nie odbierz jej źle :):*

    OdpowiedzUsuń
  17. Kocham to opowiadanie ❤
    I twojego bloga tez ��
    Ala

    OdpowiedzUsuń

Dzięki Twojemu komentarzowi na mojej twarzy pojawi się uśmiech,
który jest ważny i da mi to jeszcze większą motywację, by pisać dalej.
Dziękuję za wszystkie komentarze.