Naty
- No dobra dobra, ale gdzie
jest Violetta? – zapytałam.
- Leon ją zabrał –
odpowiedziała Francesca rozprostowując nogi.
- Idziemy do chłopaków? –
zapytałam. Dziewczyny przytaknęły.
Wstałyśmy z ławki. Ruszyłyśmy
do chłopaków. Oni widząc nas nagle ucichli. Usiadłam na kolanach mojego
chłopaka i zdjęłam mu czapeczkę. Maxi się na mnie dziwnie spojrzał i zapytał o
co chodzi. Zapytałam go, czy nie widział Violetty, na co on odpowiedział, że
poszła z Leonem na drugą część łodzi. Po chwili dodał, że Leon zabrał aparat i
pewnie robi jej zdjęcia. Jęknęłam. Nagle wpadłam na pomysł.
- Chodźmy ich podejrzeć –
dziewczyny zachichotały.
- Ale później będzie na ciebie
– powiedział Diego i podnieśliśmy się.
Bezszelestnie przeszliśmy na
drugą część statku. Przyjrzałam się dokładnie, a następnie się odezwałam.
- I co mówisz, że tutaj jest
Leon i Violetta? Halo – zaczęłam machać – Leon? Violetta?
- Przecież tutaj byli – zaczął
się tłumaczyć mój chłopak – A zresztą co to za różnica?
- Ciekawe… - powiedziałam sarkastycznie
– A dla ciebie nie byłoby różnicy, gdybym z tobą właśnie zerwała, no nie? –
zapytałam złośliwie.
- Natalia… - jęknął chłopak.
- Skoro nie ma ich tutaj, ani
tam, to co to oznacza? – zapytał Diego.
- Czekajcie – Camila kucnęła –
To aparat Leona – stwierdziła.
- Ale cały obiektyw jest popękany
– powiedział Diego.
- No najwidoczniej Leon go
upuścił – Ludmiła skomentowała wypowiedź Diego.
W tym samym czasie Fran
odwróciła się do barierki i oparła o nią tak, że stała do nas plecami. Po kilku
sekundach się schyliła nadal trzymając barierkę. Momentalnie podszedł do niej
Diego. Kucnął obok niej i złapał za rękę. Kazał jej się odsunąć, bo wypadnie.
Dziewczyna nadal zostawała w tej samej pozycji tak, jakby te słowa do niej w
ogóle nie dotarły. Przysunęłam się do niej i delikatnie wychyliłam. Żołądek mi
podszedł do gardła, gdy zobaczyłam...
- Krew – szepnęła Francesca.
Nienawidzę takiego widoku,
mimo iż jest to tylko kilka kropelek momentalnie się podniosłam i przylgnęłam
do Maxiego. Starałam się wymazać ten widok z pamięci. Chłopak zabrał mnie kilka
kroków dalej. Zaczęłam głęboko oddychać.
- Pewnie wypadli ze statku –
ledwo dotarł do mnie głos Diego.
- Tak na pewno Leon wypadł z
łódki, bo się potknął – prychnęła Ludmiła wymachując rękami na różne strony.
Zawsze tak robi, gdy się denerwuje – Wiesz Diego, ty lepiej się puknij w głowę,
bo wydaje mi się, że Leon chyba ma celującą z pływania. Czyż nie?
- Ale jest jeszcze Violetta.
Przecież ona i woda, to jak ty i naprawa samochodu – dociął jej chłopak.
- Przecież wiesz, że nie umiem
naprawić samochodu, a poza tym… - przerwał jej.
- No właśnie, a Violetta nie
umie pływać, więc Leon wskoczył za nią. Kretynka… - szepnął chłopak do siebie.
- Powtórz to, a powyrywam ci
wszystkie włosy z głowy - warknęła dziewczyna.
Maxi podszedł do nich,
wcześniej zostawiając mnie na ławce. Obserwowałam całą sytuację. Mój chłopak
dotknął ramienia Lu.
- Auć parzy – zaśmiał się
razem z Diego. Zakryłam usta ręką, żeby się nie roześmiać.
- Wiecie co chłopaki róbcie,
co chcecie – Ludmiła usiadła obok mnie na ławce i wyciągnęła pilniczek ze
swojej torby.
- Oj no nie gniewaj się –
zaczął Diego – Wiesz, że to na żarty – Ludmiła westchnęła.
- To co zrobimy?
- Pewnie ich wywaliło gdzieś.
- Ale gdzie? Wiesz ile jest
takich wysp? – zapytałam zagryzając wargę – Jakbyś nie wiedziała to jest morze.
Mogło ich wywalić na wyspę Kefalonia, albo inną cholerę.
♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫
★♫ ★♫ ★♫ ★♫
★♫
Następnego
dnia
Violetta
Przecknęłam się. Leżałam na
piasku. Powoli ruszyłam głową, a następnie się uniosłam tak, że siedziałam. Co
to jest?! Gdzie ja jestem?! Czyli to, co się stało wczoraj wieczorem to nie był
sen?!
- Nie, nie, nie – szeptałam
rozhisteryzowana.
Ale zaraz gdzie Leon? Wstałam
i rozejrzałam się po plaży. Podniosłam rękę, żeby wsunąć ją we włosy, ale
zauważyłam rozcięcie wzdłuż przedramienia. Rana na szczęście nie była głęboka i
już zaczęła się goić. Nigdzie nie widziałam mojego chłopaka. Zaczęłam panikować.
W moich oczach stanęły łzy.
- Mam nadzieję, że Leon jest
cały i zdrowy – szepnęłam.
Świetnie! Gadam sama do
siebie! Zwariuję wcześniej niż to przewidywałam. Przechodząc obok skał
zauważyłam skrawek ubrania. Powoli i niepewnie małymi krokami podeszłam,
ponieważ nie wiedziałam co mnie tam czeka. Gdy ujrzałam Leona odetchnęłam z
ulgą. Czym prędzej podbiegłam do chłopaka. Nie ruszał się. Przyłożyłam dwa
palce z boku jego szyi, tuż pod żuchwą. Zaczęłam liczyć czas. Na szczęście
wyczułam puls. Delikatnie go szturchnęłam. Nie reagował. Już miałam mu
przyłożyć w policzek, gdy nagle otworzył oczy i zaczął kasłać. Popłakałam się.
Leon powoli się podniósł. Przysunęłam się do niego i zaczęłam obcałowywać całą
jego twarz, nie mogąc przestać płakać. Szeptałam mu co pocałunek, jak bardzo go
kocham. Chłopak ciężko i nierównomiernie oddychał. Po kilku chwilach jego
oddech się unormował. Zamknęłam oczy, ścierając dłońmi słone krople z moich policzków.
Nie odważyłam się odezwać ani słowem. Mimo trzęsących nóg wstałam, ale po
chwili i tak upadłam na kolana. Leon siedział i wpatrywał się w jedno miejsce,
myślał. Chyba do niego docierało to, co dotarło do mnie kilka minut wcześniej.
Nie wiem, co my teraz zrobimy. Wywaliło nas morze, nawet nie wiem, gdzie
jesteśmy. To nie ważne… Ważne jest to, że żyjemy oraz jesteśmy cali i zdrowi.
- Boję się… - szepnęłam.
♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫
★♫ ★♫ ★♫ ★♫
★♫
Hej!
Podoba się?
Ach, ale ta Grecja jest piękna...
Przyjmijmy,
że są jeszcze bezludne Greckie wysepki, okej?
Jakieś
pomysły, co mogliby jeść na takiej bezludnej wyspie?
Przynajmniej żyją.
No chyba, że… hihi…
W następnym tygodniu rozdział się nie pojawi, ponieważ
wyjeżdżam w tym tygodniu :)
Proszę, zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Każdy komentarz to dla
mnie ogromna motywacja.
Buziaki
Miss Blueberry
Miss Blueberry
Mrs. Devil
OdpowiedzUsuńJuż dotarłam do końca oł je Nadrobiłam zaległości XD
UsuńLeon i Violetta na bezludnej wyspie. Martwi mnie tylko, że choroba Leona może się odezwać, a tego nie chcę. Co ty im zrobiłaś?! Bezludna wyspa? Ja pitule *łapie się za głowę*
Oni są za delikatni na taką wyspę. Gdzie ty ich wysłałaś? XD Nie za mało się na cierpieli? Ale... lubię dramy XD Niech tak zostanie, ale pamiętaj, że też uwielbiam, gdy dramy się kończą hehe
Rozdział to po prostu PEREŁKA ♥ Czekam z niecierpliwością na next
Pozdrawiam
Mrs. Devil ♥
Eva Eva
OdpowiedzUsuńMrs. Darkness
OdpowiedzUsuńCudowny!! ❤
UsuńDobrze, że nic im nie jest 🙂
Czekam na nexta💟
Buziaki😘😘
MD❤❤
JORTINI BLANCO
OdpowiedzUsuńCudny
UsuńWiedziałam że przeżyją
Pewnie będą jeść jakieś owoce rosnące na drzewie i rybki.
" Pewnie wypadli ze statku – ledwo dotarł do mnie głos Diego.
- Tak na pewno Leon wypadł z łódki, bo się potknął – prychnęła Ludmiła wymachując rękami na różne strony. Zawsze tak robi, gdy się denerwuje – Wiesz Diego, ty lepiej się puknij w głowę, bo wydaje mi się, że Leon chyba ma celującą z pływania. Czyż nie?
- Ale jest jeszcze Violetta. Przecież ona i woda, to jak ty i naprawa samochodu – dociął jej chłopak.
- Przecież wiesz, że nie umiem naprawić samochodu, a poza tym… - przerwał jej.
- No właśnie, a Violetta nie umie pływać, więc Leon wskoczył za nią. Kretynka… - szepnął chłopak do siebie."
😂😂😂idioci 😂😂
"Zamknęłam oczy, ścierając dłońmi słone krople z moich policzków. Nie odważyłam się odezwać ani słowem. Mimo trzęsących nóg wstałam, ale po chwili i tak upadłam na kolana. Leon siedział i wpatrywał się w jedno miejsce, myślał. Chyba do niego docierało to, co dotarło do mnie kilka minut wcześniej. Nie wiem, co my teraz zrobimy. Wywaliło nas morze, nawet nie wiem, gdzie jesteśmy. To nie ważne… Ważne jest to, że żyjemy oraz jesteśmy cali i zdrowi.
- Boję się… - szepnęłam." 😍😍😍
😍😍 słodki moment.
Czekam na kolejny 😘
Malu TFM
OdpowiedzUsuńProszę powiedz że wylądowali na wyspie nudystów i zaczną biegać na golasa XDD
UsuńNie, nie powiem tego 😂
UsuńDobre 😂😂😂😂
Usuńkrólowa.wszystkiego
OdpowiedzUsuńOo super rozdział :)
UsuńCo będą jeśćto proste. Leon złowi jakaś rybkę a Viola ja przygotuje i będą mieli co jeść ;) albo będą jak Berry Gryls (nie wiem jak się to pisze) i będą jeść co tylko znajdą :D
A ci ich przyjaciele zamiast pomóc, pomyśleć jak im pomóc to sobie żarty nawzajem stroją -_-
Haha i tak jak powiedzieli że napewno gdzieś wylądowali na jakieś wyspie to mnie to rozśmieszyło, bo trochę to tak objętnie zabrzmiało i nie wiedziałam czy to dobrze odebrałam, ale cóż zobaczy sie w następnym rozdziale, który myślę, że już niedługo :) (znaczy wiem, że w przyszłym tygodniu bo czytam notki, ale mam nadzieję że szybko minie)
Udanych wakacji :)
Tinista Poland
OdpowiedzUsuńTo się porobiło :/
UsuńJak przeczytałam o tej krwi to sie trochę przestraszyłam, ale całe szczęście, że nic im nie jest. No prawie...są na jakiejś wyspie.
Boziu...ciekawe jak sobie poradzą.
Miejmy nadzieję, że szybko ich znajdą.
Czekam na next 💓
Rosaline
OdpowiedzUsuńDigital
OdpowiedzUsuńHej!
UsuńNiech jedzą kokosy, albo niech sobie łowią ryby xdd. Soją drogą jakbyś napisała taki rozdział jak są takimi ,,drapieżnikami' to byłby sztosik :)
Bezludne wyspy są wszędzie. Fikcja literacka to coś co uwielbiam.
Dobra a teraz coś o rozdziale :)
Śliczny <3
Ta pierwsza część to jacyś detektywi byli. Czułam się jakby to był jakiś serial kryminalny. Brawa dla ciebie bo wyszło ci to pięknie.
To, że są sami na tej wyspie mnie martwi. To takie trochę smutne. Ale jestem ciekawa co wymyślisz. Naprawdę rozdział mi się podobał i jest mega booooskiii ,3 i zaraz go będę czytać drugi raz. No i w takim momencie każesz mi czekać więcej niż tydzień?! Smutam :(
Pozdrawiam!
Digital :)
Rosalie
OdpowiedzUsuńDars Lovki
OdpowiedzUsuńLeon i Violetta na bezludnie wyspie ?
UsuńMoże być bardzo ciekawie , tak pokochać się pod drzewami na świeżym powietrzy na piasku ha ha ha
Dobra teraz powaga. Jeść mogą owoce ... chyba że rozejrzą się po wyspie i okaże się że tam będzie jakaś restauracja i wcale nie jest bezludna :D
Rozmowa Diegusia ♥ i Ludmiły zawodowa naprawdę :D
Czekam na kolejny i życzę miłego wyjazdu.
Pozdrawiam
Heh pewnie restauracja 😂😂😂
Usuńali nutella
OdpowiedzUsuńDiana xox
OdpowiedzUsuńVictorka
OdpowiedzUsuńLady Fabulous
OdpowiedzUsuńLaura Comello
OdpowiedzUsuńLoren Lin
OdpowiedzUsuńOliwia M. - chcesz miejsce?
OdpowiedzUsuńJasne że chcę miejsce <3
UsuńRozdział...boski ♡
No to się dzieje! Leonetta na jakiejś wyspie, co tu się dzieje!?
Też bym się bała, jak oni się wydostaną? Albo będą sobie żyli samotnie polując na jedzenie? Niee, raczej nie XD
I jeszcze te rozmowy ich przyjaciół...jprdl, przecież oni to przyjęli: "aha, okej, znajdziemy ich spoko!" Przynajmniej tak mi się wydaje.
(Tak w ogóle założyłam bloga o Soy Lunie: https://jestemwolna-jestemsoba-jestemluna.blogspot.com/?m=1
Za niedługo pojawi się pierwszy rozdział)
Kończąc: byleby Leonetta miała co jeść i nie zaczęła się konsumować siebie nawzajem, czy to by było romantyczne? (♡♡)
Ciężko będzie czekać na kolejny rozdział, ale przynajmniej żyją! Chociaż czy Leonowi nic poważnego nie ma?? Oby nie!
Nathes - chcesz miejsce?
OdpowiedzUsuńJasne, że chcę! :D
UsuńMożesz mnie kojarzyć, bo wcześniej nazywałam się "Natasha Comello" :D
Rozdział super, ale trochę krótki :/
Btw to ich przyjaciele jakoś się nie przejęli, że Leonetta wypadła z łódki XDD
No spoko, to normalne ._.
Już się bałam, że Leonowi się coś stało :(
Ale na szczęście nasz bohater żyje ♥
Mam nadzieję, że się im nic nie stanie, szczególnie, że Leon jest chory! :O
Czekam na nexta! ♥
A. ania - chcesz miejsce?
OdpowiedzUsuńW sumie poprosze xD
OdpowiedzUsuńNo coz Diegus mnie rozwalil dzis. Padam na twarz ze smiechu. I wes go tu nie kochaj ❤
No coz oby ich tam dzikusy nie usmażyli i nie zjedli na kolacje xd
Rozdzial to perelka xd
Zycze udanych wakacji
Sciskam mocno
A. ania
Hej.Leon i Violetta są na wyspie.Dobrze, że są cali i zdrowi.Myślę że sobie jakąś poradzą na tej wyspie, a teraz popatrzmy na te lepsze strony Leon i Violetta są sami.Czekam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńBezludna wyspa? Leon i Violetta razem? Jejku, pełen emocji rozdział. Czekam na więcej. Buziaki, zapraszam do mnie w wolnej chwili 😘
OdpowiedzUsuńNiesamowity rozdział. Bardzo mi się spodobał. Czekam na kolejny. Serdecznie zapraszam :)
OdpowiedzUsuńhttps://imsosickofthatsameoldlove.blogspot.com
PS. Sorry za reklamę
Świetny!
OdpowiedzUsuńChociaż tyle, że żyją.
Jakoś będą musieli sobie poradzić. 😊😊
Witaj z powrotem 😂
OdpowiedzUsuńGdzie ty się podziewałaś dziewczyno?
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń