środa, 14 czerwca 2017

Rozdział 49 - Rozpacz

Rozdział z dedykacją dla: Victorka, To nie ja, Diana xox i królowa.wszystkiego

Leon

- Nareszcie jesteś.
Usłyszałem głos lekarza, gdy tylko pojawiłem się u niego w gabinecie z torbą, w której były rzeczy potrzebne do szpitala.
- Witam doktorze – powiedziałem podając starszemu mężczyźnie rękę, którą uścisnął.
Postawiłem bagaż i usiadłem naprzeciwko lekarza.
- To co, zostajesz już w szpitalu?
Pokiwałem głową w odpowiedzi, a następnie westchnąłem.
- Ja umieram, prawda? Nie ma już dla mnie ratunku?
Lekarz tylko zacisnął usta i spojrzał gdzieś za mnie.

♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  

- Proszę się przebrać. To będzie pana łóżko – powiedziała pielęgniarka, a następnie wyszła.
Przebrałem się w luźną białą koszulkę i szary dres. Moja piżama do końca życia, ha… Zabawne, ta… Pff…
Rzuciłem się na łóżko i zamknąłem oczy.
Rozpacz.
Rozpacz to jedyne co teraz mam… Ta…
Wszyscy mnie mają za dupka, sukinsyna czy jeszcze kogoś innego, ale do cholery jasnej niech ktoś spojrzy także na tą całą sytuację z mojej strony. Nie, nie liczę na współczucie czy litość, nie… Chcę tylko, żeby wszyscy mnie zrozumieli, bo w mojej wersji to wygląda o wiele inaczej niż ktokolwiek sądzi. Zostawiłem ją, to fakt, ale to nie znaczy, że mnie to nie boli. Kocham ją i chcę po prostu dla niej dobra, nawet jeżeli miałaby być szczęśliwa z kimś innym. Tak, to byłoby najlepsze. Ona wie o mojej chorobie, ale po tym co usłyszała i na pewno ją to zabolało, to mogła stwierdzić, że powiedziałem tak tylko o chorobie, by ją wciągnąć do łóżka i przelecieć, na szczęście nie zaszła w ciążę, bo z tego wszystkiego zapomniałem o zabezpieczeniu, ups…
- Leon? – usłyszałem głos mojej mamy, która weszła do środka.
- Mamo, proszę cię… Nie wspominaj przy Violetcie, że jestem w szpitalu, okej?
- Dobrze… Ale nadal sądzę, że zrobiłeś przeogromny błąd i… - przerwałem kobiecie.
- Wiem, co zrobiłem i nie musisz mi już nic mówić na ten temat.
- Ale ty nic nie rozumiesz… Taka dziewczyna jak ona trafia się raz na całe życie, więc nie dziw się, że jestem na ciebie wściekła za to, że z nią zerwałeś. Wiesz, nawet przez jakiś czas myślałam, że zostanie moją synową… - spojrzałem na kobietę i już miałem się odezwać, ale moja mama zatrzymałam mnie – Może wybiegam w przyszłość za bardzo, może i zachowywałam się jak pokręcona matka przez pewien czas, ale ja widzę dużo jako kobieta, więc o tym nie zapominaj.
- Mamo… - westchnąłem i już miałem powiedzieć coś więcej, ale kobieta mi przerwała.
- Kochasz ją?
- Ja…
- Tak czy nie?
- Jesteś moją matką i głupio mi tak na luzie o tym rozmawiać…
- Leon, zadałam ci pytanie i czekam na prostą odpowiedź. Kochasz czy nie?
- Kocham ją bardzo mocno, ale ona mnie już nienawidzi za to, co zrobiłem, powiedziałem jej prostu w twarz, no i po prostu… Ja chcę, by była szczęśliwa.
- Masz rację, może i cię nienawidzi, ale czy to znaczy, że cię nie kocha?
Spojrzałem na nią zdziwiony.
- Co? – zapytałem.
- Ona może cię nienawidzić za to, że tak bardzo cię kocha, nie myślałeś o tym nigdy?
Zamknąłem się i nie powiedziałem ani słowa.
- No tak, masz to po ojcu… Najpierw robi, później myśli. Co wy byście zrobili bez kobiet… Twój ojciec też powiedział, że mnie nie kocha, a później przesiadywał pod moim rodzinnym domem całe dnie i noce… Twoja babcia to mało nie padła, gdy twój dziadek wylał na niego wiadro lodowatej wody z pierwszego piętra. Chciał go po prostu zabić. Biedny James musiał się nastarać, żeby porozmawiać ze mną, a co dopiero mieć wstęp do mojego rodzinnego domu. Historia się tak jakby troszeczkę powtarza, więc nie chcę, żeby ją to bolało, jak mnie… Wiem jedno, German cię zabije przy pierwszym możliwym spotkaniu.
Rodzicielka zostawiła mnie samego, mówiąc, że zobaczymy się jutro.
Tsa, dzięki mamo za słowa pocieszenia.
Jestem w tarapatach…

♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  

Hejka!
Wiem wiem wiem… Rozdział pewnie jest do kitu, za co przepraszam…
Nie jestem w dobrej formie. Wiem, że zakończenie roku już za niecałe dwa tygodnie, ale wybaczcie mi, że rozdziały są krótkie i w kratkę…
Poznajecie tutaj perspektywę Leona… Nadal niektórzy są na niego źli?
Jak macie jakieś pomysły, żeby urozmaicić historię, to słucham :)


Buziaki
Miss Blueberry  

43 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Może i chciał dobrze, ale tak nie wyszło.
      Ech... Vils musi z nim pogadać.
      Nie wrócą do siebie, ale muszą porozmawiać;)

      Świetny.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Świetny rozdział ❤

      Matka Leona przemówiła do Leona? Może teraz zacznie coś robić? On ma ją odzyskać, ale zapewne najpierw będzie konfrontacja z Germanem XD

      Leon nie może umrzeć! Jakaś choroba miałaby pokonać Leona Verdasa? Pff chyba nie. On przetrwa! Ja w niego wierzę. Leon stoczy walkę z chorobą i wygra. To będzie najważniejsza walka w jego życiu. Przegranej nie będzie.

      Czekam z niecierpliwością na kolejną perełkę
      Pozdrawiam

      Mrs. Devil ♡

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Każdorazowo kiedy widzę na GOOGLE + powiadomienie o tym, że opublikowałaś rozdział towarzyszą mi te same odczucia. Mianowicie rozdziały piszesz bardzo smute ostatnio. Piękne, ale smutne, więc za każdym razem moje czytanie kończy się tak samo- ryczę jak głupia. Ale najważniejsze, że ciągle wywołujesz we mnie moc emocji :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Cudowny rozdział 😍😍
      Ja jestem nadal zła na Leona 😑
      Chciał dobrze, Ale chyba trochę nie wyszło 😠😡
      On nie może umrzeć 😡
      Coś mi się wydaje, że on przeżyje...
      To by było zbyt oczywiste, że umrze...
      Chyba, że naprawdę na koniec chcesz drame😭
      Proszę, Nie rób na koniec w ten sposób, że Verdas umrze
      Pisz szybko rozdział 😍
      Buziaczki❤😘
      MD💓💞

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Dupkiem to ty jesteś Verdas
      Zamiast jej od razu powiedzieć ze jesteś chory to teraz przez ciebie debilu cierpi a German cie zabije!
      Cudo
      Czekam na kolejny

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Oj Leon,Leon trochę cię rozumiem chciałeś dobrze, a wyszło jak wyszło.Moim skromnym zdaniem powinieneś z nią porozmawiać i jej wszystko wyjaśnić.Jedna rozmowa może zdziałać, a tak ona myśli, że chciałeś ją tylko wykorzystać.Twoją mama ma całkowitą rację, więc jeśli z nią szybko nie porozmawiasz to obiecuje ci, że przyjdę do ciebie z siekierą lub nożem i nie interesuje mnie czy jesteś chory czy nie.Z niecierpliwością na kolejny rozdział.

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Heju:)
      Mama Leosia się wygada przy Violce i ta przybiegnie i powie że go kocha!
      Muahahahahahah

      Wbijaj do mnie na posto-ankiete

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Dziękuje za dedykacje ;*

      Rozdział ładny :)

      Lubię mamę Leona możliwe że to dzięki niej Leon wyzna prawdę Violi ;)

      Tylko dlaczego nie było nic o Vilu jak ona się czuje ?

      Leonie Verdasie jeśli nie powiesz jak najszybciej o swoim pobycie w szpitalu i chorobie Violettcie Castillo to przysięgam e skopie ci tyłek przed tą twoja wymyślona śmiercią !!!


      Hyhy :) 😂

      Super rozdział 👏
      Czekam na next 😘

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. ♥ Na początku bardzo chciałabym Ci podziękować za dedykację, muszę przyznać że naprawdę się nie spodziewałam takiej miłej niespodzianki dzisiejszego dnia ♥ Rozdział jak zawsze świetnie napisany, historia jest bardzo wciągająca, co sprawia, że zawsze wyczekuje na kolejne jej części z wielką niecierpliwością. Mam nadzieje, że losy głównych bohaterów niebawem zejdą na dobrą drogę. Póki co nadal nie zniechęcam się do postaci Leona, nadal lubię tego bohatera takiego jaki jet w Twojej historii. Chciał dobrze, a to jest najważniejsze, mimo że potoczyło się to tak, a nie inaczej. Trzyma za niego kciuki w dalszych wątkach jakie na niego czekają ♥ Liczę na kontynuację tak świetnego opowiadania ♥

      xoxoxo - Diana

      Usuń
  10. Trochę mi się zeszło z przeczytaniem, nie ?
    Fajnie się dzieje :-) Tak sobie myślę, że nawet jeśli ten Niemiec czy jak mu tam go zabije przy pierwszym spotkaniu, to nie będzie dla Leo większej różnicy, nie ? I tak umiera... A im szybciej by umarł tym mniej by go bolało, nie ? Przemyśl to 😉🙆🙇 Czy nie zrobić z tego kryminału, hmmm ?
    No nic, ciekawie jest i niech tak będzie.

    PS Byłaś na procesji? Nie widziałam cię dzisiaj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ty masz czarny humor, kobieto 😂

      PS Byłam na 8:30

      Usuń
    2. A i dzięki za dedykejszyn, odwdzięczę się w najbliższych rozdziałach, spodziewaj się mnie :)

      Usuń
    3. Wgl już myślałam, że się nie doczekam, ale jest

      Usuń
  11. On już wyruchał tego lekarza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, przecież powiedział "Nareszcie jesteś" i to raczej nie był ich pierwszy raz ^^ ;-)

      Usuń
  12. Jejku boski, czekam na nastepny i to szybko :D Czekam takze na miejsce dla mnie :P Buziaki

    OdpowiedzUsuń

Dzięki Twojemu komentarzowi na mojej twarzy pojawi się uśmiech,
który jest ważny i da mi to jeszcze większą motywację, by pisać dalej.
Dziękuję za wszystkie komentarze.