piątek, 26 sierpnia 2016

Rozdział 17 - Jest w ciąży

Tydzień później
Violetta
800

Obudziłam się, a obok mnie leżał Leon. Przekręciłam się tak, że leżałam na boku. Patrzył się w sufit. Powoli się podniosłam się, a następnie pochyliłam się nad chłopakiem spojrzał na mnie. Zrobiliśmy dziubki z ust i daliśmy sobie buziaka. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej.
- Co tutaj robisz? – zapytałam ochrypniętym głosem – Przecież zasypialiśmy oddzielnie.
- Przyszedłem do ciebie przed chwilką. Po prostu widziałem, że się budzisz. Ubieramy się i idziemy na śniadanie, dobrze? – pokiwałam głową na znak zgody.
Podniosłam się. Źle się czuję. Strasznie mnie boli głowa, a do tego brzuch i wszystko mnie boli. Nie chcę się rozchorować. Poszłam do łazienki, po drodze zabierając ubrania. W toalecie przebrałam się. Wyszłam z toalety, do której wszedł po chwili Leon. Zakręciło mi się w głowie. Usiadłam na łóżku. Leon wyszedł z łazienki. Wyciągnął w moją stronę rękę, którą splotłam ze swoją. Zaczęłam udawać, że jest wszystko w porządku, aż do śniadania. Ruszyliśmy do restauracji na dole. Siedziałam przy stole cicho. Leon rozmawiał z naszymi rodzicami, a ja siedziałam ze schyloną głową i dłubałam widelcem w talerzu. W pewnym momencie widelec wypadł mi z rąk. Podniosłam go. Powiedziałam przepraszam, wstałam od stołu zabrałam kartę od pokoju, która była w bluzie Leona. Ruszyłam do apartamentu. Położyłam się na łóżku, w pewnym momencie zrobiło mi się strasznie niedobrze. Pobiegłam do toalety. Później wypłukałam usta. Położyłam się na łóżku wcześniej zasuwając rolety, ponieważ raziło mnie światło. Przykryłam się kołdrą i zamknęłam oczy. Niestety mój odpoczynek nie trwał długo, ponieważ do pokoju wszedł mój chłopak. Nie otwierałam oczu, ani nie ruszałam się, bo nie miałam na to siły. Poczułam jak Leon głaszcze mnie po policzku i całuje w czoło.
- Leon – zachrypiałam.
- Cichutko… - chłopak dotknął ręką mojego czoła – Masz gorączkę.
- Nie mam – powiedziałam kręcąc głową, mając dalej zamknięte oczy.
Znowu mi nie dobrze. Szybko wstałam i pobiegłam do toalety. Wyszłam z pomieszczenia. Leon spojrzał się na mnie z niepokojem. Położyłam się do łóżka. Do naszego pokoju ktoś zapukał. Leon wpuścił do pokoju gościa. Uchyliłam powoli powieki. Nade mną pochylała się moja mama. Leon powiedział, że wyjdzie. Kobieta usiadła na łóżku.
- Vilu… kochanie powiedz mi jedną rzecz…
- Tak mamo?
- Violu jesteś w ciąży?
- Co?
- Mam powtórzyć pytanie?
- Co nie nie… nie jestem w ciąży.
- Violu nie bój się, nic się nie stanie, jak mi powiesz prawdę.
- Mamo naprawdę nie jestem w ciąży.
- Może chcesz zrobić test?
- Mamo nie jestem w ciąży – zachrypiałam – Nie jestem w ciąży, bo ja jeszcze nie… – mama zamilkła. Widać było, że nie wie co powiedzieć.
- Aha – pisnęła i dotknęła mojego czoła – Masz gorączkę. Violu dla twojego dobra wezwę lekarza – Już chciałam zaprzeczyć, lecz kobieta wstała i wyszła do pokoju, mówiąc, że zadzwoni do doktora.
Spokój. Nareszcie cisza i spokój. Zamknęłam oczy.

♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  

Leon

Wyszedłem z pokoju mojego i Violi. Ruszyłem z kolei do apartamentu moich rodziców. Mama widząc mnie posłała mi uśmiech. Usiadłem na kanapie. Kobieta odłożyła książkę.
- Leo co jest z Violettą? Jak się czuje?
- Mamo tyle razy cię prosiłem nie mów na mnie Leo.
- No dobra, ale jak się czuje ta twoja dziewczyna?
- No nie jest z nią za dobrze… Violettę co chwilę mdli.
- Może jest w ciąży – powiedziała zamyślona.
- Nie, nie jest, jestem pewien, bo my nie… – przerwała mi.
- Taka odpowiedź mi wystarczy. Może się czymś zatruła?
- Wątpię.
- W sumie masz rację, przecież jemy to samo. Musiała po prostu coś złapać.
- Dobra mamo ja idę do mojej schorowanej – wstałem.
W pokoju zobaczyłem śpiącą dziewczynę. Bidulka. Obok niej leżał jej pamiętnik. Podszedłem do łóżka i wziąłem go do rąk. Otworzyć, czy nie? Nie zrobię tego Violetcie. Odłożyłem go na szafeczkę. Położyłem się na łóżku. Wyjąłem telefon, lecz nim zdążyłem cokolwiek zrobić do pokoju ktoś zapukał. Wstałem i szybko podszedłem do drzwi, które otworzyłem. Ujrzałem kobietę, którą wpuściłem do środka. Przedstawiła się mówiąc, że jest lekarzem, którego przysłała pani Anheles. Zapytała mnie, czy mógłbym obudzić Violettę. Przytaknąłem. Podszedłem do łóżka. Kucnąłem.
- Vilu – zaczęła mruczeć.
- Nie proszę, zostaw daj mi spać.
- Violu pani doktor chce cię zbadać – Violetta powoli otworzyła oczka, lecz szybko zakryła je ręką.
- Tutaj jest strasznie jasno – po chwili się przyzwyczaiła – Dzień dobry – chciała się podnieść.
- Dzień dobry niech pani na razie leży – Violetcie to pasowało i szybko przylgnęła do materaca.
- To ja wyjdę. Niech pani ją zbada. Chcę wiedzieć co jej jest – powiedziałem wychodząc z pokoju.

♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  

Violetta

Podeszła do mnie lekarka. Uśmiechnęła się do mnie.
- Podwiń koszulkę – powoli się podniosłam i podwinęłam bluzkę. Kobieta wyjęła z torby jakieś rzeczy. Zaczęła mnie badać.
- I co mi jest? – zapytałam zakładając na siebie koszulkę.
- Grypa. Zostawię na szafce wszystkie potrzebne leki – do pokoju weszła moja mama.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry pani Angie. Właśnie zbadałam pani córkę. Grypa. Leki zostawiam na półce.
- Bardzo pani dziękuję – moja mama podała rękę pani doktor.
- Nie ma za co. Będę już się zbierać mam kolejną wizytę, ale miło było panią poznać.
- Bardzo miło z pani strony. Odprowadzę panią.
- Dziękuję. Do widzenia – odezwała się kobieta w moją stronę.
- Do widzenia.
Kobiety wyszły. Po chwili w pokoju pojawił się Leon. Spojrzał na mnie.
- Grypa – Leon podszedł do mnie i usiadł na łóżku. Pochylił się nade mną – Będziesz chory – nasze nosy się stykały. Zaczęłam trzeć swoim nosem o jego. Leon podłapał zabawę. Położył się obok mnie i pocałował w rękę. Zamknęłam oczy.
- Idziesz spać?
- Nie, tylko zamknęłam oczy, bo mnie pieką – poczułam jego usta na mojej jednej powiece, a później na drugiej – Jesteś taki kochany – powiedziałam i położyłam głowę na jego klatce piersiowej – Leon… - mruknęłam.
- Tak?
- Kochasz mnie? – zapytałam łamiącym się głosem. On pogłaskał mnie po ramieniu – Bo ja cię kocham – rozpłakałam się.
- Violu co się stało? – zapytał całując mnie w czoło, a następnie położył na nim dłoń.
- Nie chcę, żebyś mnie zostawił. Proszę, a jeżeli już mnie nie będziesz kochać, to nie dobijaj mnie tym, tylko powiedz to delikatnie. Nie chcę cierpieć… Bardzo się boję, ale jestem świadoma tego, że jesteśmy młodzi i będziemy mieli w przyszłości kogoś innego, chociaż ja nie chcę kogoś, ja chcę ciebie, ale nie będę cię ograniczać. Kocham Cię – rozpłakałam się na dobre. Naciągnęłam na siebie kołdrę, by na mnie nie patrzył. Teraz już ryczałam i nie zwracałam uwagi na to, że to nie elegancko. A co jest najgorsze? Że Leon nie odezwał się słowem. Wstałam i pobiegłam do łazienki. Zamknęłam się w niej. Nie mogę dłużej. Z moich oczu ciekną łzy. Wyjęłam chusteczki z mojej kosmetyczki. Leon zaczął się dobijać.
- Violetta utwórz. Błagam… - usiadłam pod ścianą i oparłam głowę o ścianę – Vilu bardzo cię proszę. Przepraszam, że nie odpowiedziałem. Nie miałem i nie mam słów na to co mi wyznałaś. Violu… otwórz, proszę…
- Wygłupiłam się – szeptałam do siebie.
- Violetta otwórz te cholerne drzwi!
Jest mi znowu nie dobrze. Jest mi strasznie zimno. Jeżeli nie wrócę do łóżka, to nie dam już rady. Podniosłam się powoli. Podeszłam do drzwi i je uchyliłam.

♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  

Leon

Za drzwiami ledwo stała Violetta.
- Vilu… - wyciągnąłem do niej ręce.
- Leon… - zamknęła oczy.
Na szczęście stała przede mną, więc szybko złapałem ją w talii. Zemdlała. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem na łóżko. Przykryłem ją pościelą. Jestem w szoku. Nie wiem, co mam jej powiedzieć… Ale to nie znaczy, że nic do niej nie czuję. Prawda?

♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  ♫  

Witam,
Starałam się i mam nadzieję, że się komuś spodoba.
Przypominam o nowej stronie:
Do następnego rozdziału.

10 komentarzy = next

Buziaki

Blueberry

19 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Wspaniały rozdział
      Perełka po prostu
      Violka się rozchorowała, a to bidulka
      Jestem zaskoczona dlaczego jej nie odpowiedział, że ją kocha
      Może był szokowany, że ona go aż tak bardzo kocha
      Nie zdawał sobie sprawy jak duża jest jej miłość i chłopaka zacięło
      Ich rodzice myśleli, że Violetta w ciąży
      Szkoda, że German tego nie usłyszał. Było by zabawnie he he

      Zajebisty
      Cudowny
      Boski
      Przepiękny
      Idealny *.*

      Czekam na next :*
      Koffam *.*
      Buziaczki :**

      Patty;*

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dlaczego on jej nie odpowiedział?
      Przecież podobno ją kocha.
      Violetta ma grypę. Oczywiście pierwsze podejrzenia to ciąża.
      Oby szybko wyzdrowiała :)
      Leon się nią zaopiekuje.

      Cudowny.
      Czekam na next :*
      Buziaczki :* ❤

      Maddy ❤

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Cudny ♡♡♡
      Ehh... Leon ogarnij się xd
      Biedna Viola :(
      Nie mogę doczekać się next'a;*

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Rozdział jest cudowny. Długo na niego czekałam aż sie w końcu doczekałam. Mam nadzieję, że za niedługo doczekam sie kolejnego. Pozdrawiam :*

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Ooo Leon nie odpowiedział Violi na pytanie,czasem mam dość tego gościa.Ale mam nadzieję ,że i tak będą razem.Violcia chora mam nadzieję ,że wyzdrowieje jak najszybciej.No,cóż czekam na nexta.

      Usuń
  6. Cudoo!!! 8)
    Leon jej nic nie odpowiedział:(
    Mam nadzieję, że będzie szybko zdrowa :)
    Buziaczki :*
    Szalonaa <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudoo!!! 8)
    Leon jej nic nie odpowiedział:(
    Mam nadzieję, że będzie szybko zdrowa :)
    Buziaczki :*
    Szalonaa <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna historia,
    naprawdę mnie wciągnęła.
    Leoś z idiotycznego drania,
    stał się miłym chłopakiem.
    Pisz szybko nowy rozdział.
    Pozdrawiam, Asia Blanco.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawsze jak dziewczyna źle się czuje to musi być ciąża. Ciekawe dlaczego?????? ciekawe czy do niego docierają już uczucia którymi ją darzy. Masakra czekam co będzie dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weź pod uwagę także to,
      że Leon i Violetta są razem w pokoju,
      więc mama Violetty i mama Leona już mają wszelakie pomysły.

      Pozdrawiam
      Miss Blueberry

      Usuń
  10. Świetny rozdział. Mam nadzieję,że Violka szybko wyzdrowieje (dobrze, że to nie ciąża). Leon musi nauczyć się okazywać swoje uczucia, bo inaczej dziewczyna pomyśli, że naprawdę jej nie kocha.
    Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki Twojemu komentarzowi na mojej twarzy pojawi się uśmiech,
który jest ważny i da mi to jeszcze większą motywację, by pisać dalej.
Dziękuję za wszystkie komentarze.