Tydzień
później
Violetta
800
Obudziłam się, a obok mnie leżał Leon. Przekręciłam się
tak, że leżałam na boku. Patrzył się w sufit. Powoli się podniosłam się, a
następnie pochyliłam się nad chłopakiem spojrzał na mnie. Zrobiliśmy dziubki z
ust i daliśmy sobie buziaka. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej.
- Co tutaj robisz? – zapytałam ochrypniętym głosem –
Przecież zasypialiśmy oddzielnie.
- Przyszedłem do ciebie przed chwilką. Po prostu widziałem,
że się budzisz. Ubieramy się i idziemy na śniadanie, dobrze? – pokiwałam głową
na znak zgody.
Podniosłam się. Źle się czuję. Strasznie mnie boli głowa, a
do tego brzuch i wszystko mnie boli. Nie chcę się rozchorować. Poszłam do
łazienki, po drodze zabierając ubrania. W toalecie przebrałam się. Wyszłam z
toalety, do której wszedł po chwili Leon. Zakręciło mi się w głowie. Usiadłam
na łóżku. Leon wyszedł z łazienki. Wyciągnął w moją stronę rękę, którą splotłam
ze swoją. Zaczęłam udawać, że jest wszystko w porządku, aż do śniadania. Ruszyliśmy
do restauracji na dole. Siedziałam przy stole cicho. Leon rozmawiał z naszymi
rodzicami, a ja siedziałam ze schyloną głową i dłubałam widelcem w talerzu. W
pewnym momencie widelec wypadł mi z rąk. Podniosłam go. Powiedziałam
przepraszam, wstałam od stołu zabrałam kartę od pokoju, która była w bluzie
Leona. Ruszyłam do apartamentu. Położyłam się na łóżku, w pewnym momencie
zrobiło mi się strasznie niedobrze. Pobiegłam do toalety. Później wypłukałam
usta. Położyłam się na łóżku wcześniej zasuwając rolety, ponieważ raziło mnie
światło. Przykryłam się kołdrą i zamknęłam oczy. Niestety mój odpoczynek nie
trwał długo, ponieważ do pokoju wszedł mój chłopak. Nie otwierałam oczu, ani
nie ruszałam się, bo nie miałam na to siły. Poczułam jak Leon głaszcze mnie po
policzku i całuje w czoło.
- Leon – zachrypiałam.
- Cichutko… - chłopak dotknął ręką mojego czoła – Masz
gorączkę.
- Nie mam – powiedziałam kręcąc głową, mając dalej
zamknięte oczy.
Znowu mi nie dobrze. Szybko wstałam i pobiegłam do toalety.
Wyszłam z pomieszczenia. Leon spojrzał się na mnie z niepokojem. Położyłam się
do łóżka. Do naszego pokoju ktoś zapukał. Leon wpuścił do pokoju gościa.
Uchyliłam powoli powieki. Nade mną pochylała się moja mama. Leon powiedział, że
wyjdzie. Kobieta usiadła na łóżku.
- Vilu… kochanie powiedz mi jedną rzecz…
- Tak mamo?
- Violu jesteś w ciąży?
- Co?
- Mam powtórzyć pytanie?
- Co nie nie… nie jestem w ciąży.
- Violu nie bój się, nic się nie stanie, jak mi powiesz
prawdę.
- Mamo naprawdę nie jestem w ciąży.
- Może chcesz zrobić test?
- Mamo nie jestem w ciąży – zachrypiałam – Nie jestem w
ciąży, bo ja jeszcze nie… – mama zamilkła. Widać było, że nie wie co
powiedzieć.
- Aha – pisnęła i dotknęła mojego czoła – Masz gorączkę. Violu
dla twojego dobra wezwę lekarza – Już chciałam zaprzeczyć, lecz kobieta wstała
i wyszła do pokoju, mówiąc, że zadzwoni do doktora.
Spokój. Nareszcie cisza i spokój. Zamknęłam oczy.
♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫
★♫ ★♫ ★♫ ★♫
★♫
Leon
Wyszedłem z pokoju mojego i Violi. Ruszyłem z kolei do
apartamentu moich rodziców. Mama widząc mnie posłała mi uśmiech. Usiadłem na
kanapie. Kobieta odłożyła książkę.
- Leo co jest z Violettą? Jak się czuje?
- Mamo tyle razy cię prosiłem nie mów na mnie Leo.
- No dobra, ale jak się czuje ta twoja dziewczyna?
- No nie jest z nią za dobrze… Violettę co chwilę mdli.
- Może jest w ciąży – powiedziała zamyślona.
- Nie, nie jest, jestem pewien, bo my nie… – przerwała mi.
- Taka odpowiedź mi wystarczy. Może się czymś zatruła?
- Wątpię.
- W sumie masz rację, przecież jemy to samo. Musiała po
prostu coś złapać.
- Dobra mamo ja idę do mojej schorowanej – wstałem.
W pokoju zobaczyłem śpiącą dziewczynę. Bidulka. Obok niej
leżał jej pamiętnik. Podszedłem do łóżka i wziąłem go do rąk. Otworzyć, czy
nie? Nie zrobię tego Violetcie. Odłożyłem go na szafeczkę. Położyłem się na
łóżku. Wyjąłem telefon, lecz nim zdążyłem cokolwiek zrobić do pokoju ktoś
zapukał. Wstałem i szybko podszedłem do drzwi, które otworzyłem. Ujrzałem
kobietę, którą wpuściłem do środka. Przedstawiła się mówiąc, że jest lekarzem,
którego przysłała pani Anheles. Zapytała mnie, czy mógłbym obudzić Violettę.
Przytaknąłem. Podszedłem do łóżka. Kucnąłem.
- Vilu – zaczęła mruczeć.
- Nie proszę, zostaw daj mi spać.
- Violu pani doktor chce cię zbadać – Violetta powoli
otworzyła oczka, lecz szybko zakryła je ręką.
- Tutaj jest strasznie jasno – po chwili się przyzwyczaiła
– Dzień dobry – chciała się podnieść.
- Dzień dobry niech pani na razie leży – Violetcie to
pasowało i szybko przylgnęła do materaca.
- To ja wyjdę. Niech pani ją zbada. Chcę wiedzieć co jej
jest – powiedziałem wychodząc z pokoju.
♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫
★♫ ★♫ ★♫ ★♫
★♫
Violetta
Podeszła do mnie lekarka. Uśmiechnęła się do mnie.
- Podwiń koszulkę – powoli się podniosłam i podwinęłam
bluzkę. Kobieta wyjęła z torby jakieś rzeczy. Zaczęła mnie badać.
- I co mi jest? – zapytałam zakładając na siebie koszulkę.
- Grypa. Zostawię na szafce wszystkie potrzebne leki – do
pokoju weszła moja mama.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry pani Angie. Właśnie zbadałam pani córkę.
Grypa. Leki zostawiam na półce.
- Bardzo pani dziękuję – moja mama podała rękę pani doktor.
- Nie ma za co. Będę już się zbierać mam kolejną wizytę,
ale miło było panią poznać.
- Bardzo miło z pani strony. Odprowadzę panią.
- Dziękuję. Do widzenia – odezwała się kobieta w moją
stronę.
- Do widzenia.
Kobiety wyszły. Po chwili w pokoju pojawił się Leon.
Spojrzał na mnie.
- Grypa – Leon podszedł do mnie i usiadł na łóżku. Pochylił
się nade mną – Będziesz chory – nasze nosy się stykały. Zaczęłam trzeć swoim
nosem o jego. Leon podłapał zabawę. Położył się obok mnie i pocałował w rękę.
Zamknęłam oczy.
- Idziesz spać?
- Nie, tylko zamknęłam oczy, bo mnie pieką – poczułam jego
usta na mojej jednej powiece, a później na drugiej – Jesteś taki kochany –
powiedziałam i położyłam głowę na jego klatce piersiowej – Leon… - mruknęłam.
- Tak?
- Kochasz mnie? – zapytałam łamiącym się głosem. On
pogłaskał mnie po ramieniu – Bo ja cię kocham – rozpłakałam się.
- Violu co się stało? – zapytał całując mnie w czoło, a
następnie położył na nim dłoń.
- Nie chcę, żebyś mnie zostawił. Proszę, a jeżeli już mnie
nie będziesz kochać, to nie dobijaj mnie tym, tylko powiedz to delikatnie. Nie
chcę cierpieć… Bardzo się boję, ale jestem świadoma tego, że jesteśmy młodzi i
będziemy mieli w przyszłości kogoś innego, chociaż ja nie chcę kogoś, ja chcę
ciebie, ale nie będę cię ograniczać. Kocham Cię – rozpłakałam się na dobre.
Naciągnęłam na siebie kołdrę, by na mnie nie patrzył. Teraz już ryczałam i nie
zwracałam uwagi na to, że to nie elegancko. A co jest najgorsze? Że Leon nie
odezwał się słowem. Wstałam i pobiegłam do łazienki. Zamknęłam się w niej. Nie
mogę dłużej. Z moich oczu ciekną łzy. Wyjęłam chusteczki z mojej kosmetyczki. Leon
zaczął się dobijać.
- Violetta utwórz. Błagam… - usiadłam pod ścianą i oparłam
głowę o ścianę – Vilu bardzo cię proszę. Przepraszam, że nie odpowiedziałem.
Nie miałem i nie mam słów na to co mi wyznałaś. Violu… otwórz, proszę…
- Wygłupiłam się – szeptałam do siebie.
- Violetta otwórz te cholerne drzwi!
Jest mi znowu nie dobrze. Jest mi strasznie zimno. Jeżeli
nie wrócę do łóżka, to nie dam już rady. Podniosłam się powoli. Podeszłam do
drzwi i je uchyliłam.
♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫
★♫ ★♫ ★♫ ★♫
★♫
Leon
Za drzwiami ledwo stała
Violetta.
- Vilu… - wyciągnąłem do niej
ręce.
- Leon… - zamknęła oczy.
Na szczęście stała przede mną,
więc szybko złapałem ją w talii. Zemdlała. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem na
łóżko. Przykryłem ją pościelą. Jestem w szoku. Nie wiem, co mam jej powiedzieć…
Ale to nie znaczy, że nic do niej nie czuję. Prawda?
♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫ ★♫
★♫ ★♫ ★♫ ★♫
★♫
Witam,
Starałam się i mam nadzieję,
że się komuś spodoba.
Przypominam o nowej stronie:
Do następnego rozdziału.
10
komentarzy = next
Buziaki
Blueberry
Patty;* Super
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział
UsuńPerełka po prostu
Violka się rozchorowała, a to bidulka
Jestem zaskoczona dlaczego jej nie odpowiedział, że ją kocha
Może był szokowany, że ona go aż tak bardzo kocha
Nie zdawał sobie sprawy jak duża jest jej miłość i chłopaka zacięło
Ich rodzice myśleli, że Violetta w ciąży
Szkoda, że German tego nie usłyszał. Było by zabawnie he he
Zajebisty
Cudowny
Boski
Przepiękny
Idealny *.*
Czekam na next :*
Koffam *.*
Buziaczki :**
Patty;*
Maddy
OdpowiedzUsuńDlaczego on jej nie odpowiedział?
UsuńPrzecież podobno ją kocha.
Violetta ma grypę. Oczywiście pierwsze podejrzenia to ciąża.
Oby szybko wyzdrowiała :)
Leon się nią zaopiekuje.
Cudowny.
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
julia verdas
OdpowiedzUsuńCudny ♡♡♡
UsuńEhh... Leon ogarnij się xd
Biedna Viola :(
Nie mogę doczekać się next'a;*
Vicky
OdpowiedzUsuńDianaxox
OdpowiedzUsuńPo prostu cudowny ❤️
UsuńAgnieszka Gajos
OdpowiedzUsuńRozdział jest cudowny. Długo na niego czekałam aż sie w końcu doczekałam. Mam nadzieję, że za niedługo doczekam sie kolejnego. Pozdrawiam :*
UsuńRóża Ben
OdpowiedzUsuńOoo Leon nie odpowiedział Violi na pytanie,czasem mam dość tego gościa.Ale mam nadzieję ,że i tak będą razem.Violcia chora mam nadzieję ,że wyzdrowieje jak najszybciej.No,cóż czekam na nexta.
UsuńCudoo!!! 8)
OdpowiedzUsuńLeon jej nic nie odpowiedział:(
Mam nadzieję, że będzie szybko zdrowa :)
Buziaczki :*
Szalonaa <3
Cudoo!!! 8)
OdpowiedzUsuńLeon jej nic nie odpowiedział:(
Mam nadzieję, że będzie szybko zdrowa :)
Buziaczki :*
Szalonaa <3
Świetna historia,
OdpowiedzUsuńnaprawdę mnie wciągnęła.
Leoś z idiotycznego drania,
stał się miłym chłopakiem.
Pisz szybko nowy rozdział.
Pozdrawiam, Asia Blanco.
Zawsze jak dziewczyna źle się czuje to musi być ciąża. Ciekawe dlaczego?????? ciekawe czy do niego docierają już uczucia którymi ją darzy. Masakra czekam co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńWeź pod uwagę także to,
Usuńże Leon i Violetta są razem w pokoju,
więc mama Violetty i mama Leona już mają wszelakie pomysły.
Pozdrawiam
Miss Blueberry
Świetny rozdział. Mam nadzieję,że Violka szybko wyzdrowieje (dobrze, że to nie ciąża). Leon musi nauczyć się okazywać swoje uczucia, bo inaczej dziewczyna pomyśli, że naprawdę jej nie kocha.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;)